Użytkownicy portalu Wykop.pl zbuntowali się przeciwko moderatorom serwisu kasującym ich wpisy i, jak to określa Eryk Mistewicz w Forbes.pl, „zdewastowali” ten serwis. Według Mistewicza przy okazji tego kryzysu warto zadać pytanie: do kogo należy treść zamieszczana w serwisach internetowych przez użytkowników?
Zaczęło się od udostępnienia obscenicznego wpisu administratorki serwisu sprzed kilku lat. Został on dostrzeżony i zablokowany przez administratorów. Od tego momentu rozpoczęła się zabawa polegająca na ciągłym publikowaniu wpisu przez użytkowników i jego kasowaniu przez administratorów. „Po stronie władz serwisu i moderatorów był regulamin, przepisy, przekonanie, że są tutaj, na stworzonym przez siebie terytorium w sieci władzą, to oni stworzyli platformę dla społeczności, a społeczność ma z niej korzystać i się podporządkowywać” – czytamy.
Internauci szybko jednak wpadli na pomysł, jak zablokować Wykop.pl jego własną bronią. Dogadali się, że teraz będą udostępniać jedynie linki dotyczące zboża, nawiązując do nagiego zdjęcia wspomnianej administratorki, pozującej właśnie w zbożu. W serwisie zaczęły pojawiać się wpisy typu „Kombajn zbożowy”, „Jakie odmiany zbóż wysiewać jesienią?”, „Zbożowy deszcz”, „Wybuchowe właściwości zboża”, „Młocarnia”, „Dożynki Gminy Więckowice 2012”, „Krwawe żniwa”, „Kręgi w zbożu a wirujący sex” na długie godziny zablokowały serwis.
Według Mistewicza przed kryzysem nie uchroni twórców serwisu żaden regulamin. Zamiast tego typu przepisów, ważniejszy jest „szacunek dla członków społeczności, zrozumienie ich potrzeb i zaspokajanie ich, najlepiej zanim zostaną zdefiniowane”. Z historii Wykop.pl płynie także inny wniosek: lepiej omijać serwisy stworzone i zarządzane w Polsce. Blogerka Kataryna wykorzystuje np. serwis podziału treści w języku japońskim. Użytkownicy serwisów stają się coraz bardziej wyczuleni „na narzucanie własnego zdania społeczności, traktowania odbiorców ex cathedra, ale też kłamstwo, manipulację, zawłaszczanie tożsamości, kryptoreklamę, działania wydawców serwisów i ich właścicieli powodujące utratę wiarygodności”, czyli te elementy, które, zdaniem Mistewicza, są utożsamiane z patologiami w tradycyjnych mediach. (ks)