Singapur dąży do redukcji emisji dwutlenku węgla w przemyśle lotniczym – podaje cnbc.com. Jak czytamy, w 2026 roku bilety lotnicze z tego kraju mogą podrożeć.
Wszystkie samoloty wylatujące z Singapuru będą korzystać ze zrównoważonego paliwa lotniczego (SAF) od 2026 roku. Jak powiedział minister transportu Chee Hong Tat, Singapur dąży do tego, aby 1 proc. całego paliwa lotniczego wykorzystywanego na lotniskach Changi i Seletar do 2024 roku składało się z SAF, przy czym planowane jest zwiększenie tego udziału do 3-5 proc. do 2030 roku. Obecnie SAF obejmuje około 0,2 proc. globalnego zużycia paliwa lotniczego – informuje źródło.
Jak czytamy dalej, inicjatywa jest częścią planu zrównoważonego węzła lotniczego, który został zaprezentowany przez tamtejszy Urząd Lotnictwa Cywilnego (CAAS).
Aby osiągnąć cel, podróżni wylatujący z Singapuru będą musieli być przygotowani na wyższe ceny biletów lotniczych. Pasażerowie klasy ekonomicznej korzystający z bezpośrednich lotów do Bangkoku, Tokio i Londynu mogą być zmuszeni do zapłacenia dodatkowych 3, 6 i 16 dol., zgodnie z planem zrównoważonego węzła lotniczego. Minister transportu zapewnił, że wzrost kosztów jest „możliwy do opanowania” – przekazuje źródło.
W 2021 roku Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Lotniczego i należące do niego linie lotnicze zobowiązały się do osiągnięcia zerowej emisji dwutlenku węgla netto do 2050 roku – czytamy dalej. (af)