Gazeta.pl informuje o spotkaniach prezydenta i premiera z dziećmi. Dziennikarze zauważają, że zarówno spotkanie Donalda Tuska z gdańskimi gimnazjalistami, jak i odznaczenie małych bohaterów przez prezydenta miały na celu ocieplenie wizerunku dwóch potencjalnych kandydatów w przyszłych wyborach prezydenckich.
Jak zauważa politolog dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz „zaczęła się kampania, trzeba mieć dobre winietki, a dziecko oswaja”. Dodaje również, że od lat politycy korzystali z tego zabiegu i robił to nawet sam marszałek Piłsudski. Dr Olgierd Annusewicz zauważa, że wnuczka obecnego prezydenta już raz pomogła mu wygrać wybory, a plakat z jej udziałem, był najciekawszym plakatem poprzedniej kampanii. „Polityk, który spotyka się z dziećmi, lub z młodzieżą, kąpie się trochę w ich splendorze, a dzieci i młodzież mają ten splendor i wizerunek bardzo ciepły” – stwierdza politolog. (mk)