Przedwyborcze sondaże pokazują, że toczy się zacięta walka między PO i PiS. W jednym partia Kaczyńskiego wciąż wygrywa, w drugim obie mają takie samo poparcie – czytamy w Gazecie Wrocławskiej.
Dziennik analizuje dwa różne sondaże, przeprowadzone na zlecenie mediów ogólnopolskich. Jak informuje autorka artykułu, z badania Homo Homini dla Rzeczpospolitej wynika, że PiS nadal prowadzi w sondażach, ale od miesięcy nie może poprawić swojego wyniku. Na partię Jarosława Kaczyńskiego chce głosować 31 proc. ankietowanych, a PO popiera 26 proc. PiS nie przyciąga jednak nowych wyborców.
Z kolei sondaż TNS Polska na zlecenie Wiadomości daje Platformie i PiS-owi remis. Gdyby wybory odbyły się w kwietniu, na partię Tuska głosowałoby 26 proc. badanych (wzrost o jeden punkt procentowy w porównaniu z badaniem sprzed miesiąca). Z kolei Prawo i Sprawiedliwość wybrałby co czwarty Polak – czytamy dalej.
Choć do wyborów parlamentarnych pozostał jeszcze rok, sztaby już rozpoczynają przygotowania do nadchodzącej kampanii. „Partia Kaczyńskiego, od czasu do czasu punktując koalicję rządzącą, uderza w jej najsłabsze miejsca, np. politykę dotyczącą ochrony zdrowia. Punktując te sprawy, które są bolączką dla społeczeństwa, utrzymuje swoje miejsce. Chociaż moim zdaniem to jest wszystko, na co stać PiS” – komentuje Wiesław Gałązka, doradca ds. wizerunku. Jak dodaje, wbrew powszechnej opinii, wedle której Platforma Obywatelska posługuje się wciąż PR-em, w rzeczywistości ma ona problem z komunikacją. „Wyraźnie widać, że PO pogubiła się w swoich relacjach z mediami i otoczeniem, nie pomagają kosmetyczne zmiany w rządzie” – dodaje specjalista od marketingu politycznego. Jego zdaniem chwilowe skoki PiS-u w sondażach (do ponad 30 proc.) były wypadkową nieudolnej polityki informacyjnej PO i problemów wewnątrz partii. (mw)