7 kwietnia 2025 roku Sławomir Mentzen opublikował film, w którym ogłosił, że jego kandydaturę popiera były siatkarz – Marcin Możdżonek. W nagraniu pojawiły się także głosy dwóch komentatorów sportowych – Tomasza Swędrowskiego i Piotra Dębowskiego. Jak się okazuje, fragmenty z meczów reprezentacji Polski, które komentowali dziennikarze, zostały wykorzystane bez zgody ich prawnych właścicieli. Sprawą zajmują się prawnicy – ujawnia sport.pl.
Mistrz świata Marcin Możdżonek włączył się w kampanię wyborczą Sławomira Mentzena. Na profilu kandydata pojawił się spot, w którym były siatkarz opowiada, dlaczego wspiera polityka Konfederacji. „Nikt nam nie dawał żadnych szans, a wręcz wyśmiewano nas. A my? Wygraliśmy wszystkie mecze i zdobyliśmy pierwszy złoty medal Mistrzostw Europy w historii polskiej siatkówki mężczyzn. To nie było nasze ostatnie słowo” – mówi Możdżonek w nagraniu. „Najpierw Cię ignorują, potem się z Ciebie śmieją, później z Tobą walczą, a na końcu wygrywasz” – dodaje.
Po jego słowach wybrzmiewa słynny komentarz Tomasza Swędrowskiego: „Jesteśmy Mistrzami Europy!” oraz słowa Piotra Dębowskiego: „Możdżonek! Możdżonek! Teraz na ustach wszystkich Polaków”.
Źródło: x.com/SlawomirMentzen
Samo poparcie Możdżonka dla Mentezna nie jest obiektem kontrowersji. Pojawiło się jednak pytanie, czy nie doszło do złamania prawa przy tworzeniu wspomnianego spotu. O potencjalnym problemie natury prawnej jako pierwszy zaalarmował Jerzy Mielewski – komentator Polsatu Sport. „Wykorzystanie komentarza T. Swędrowskiego w spocie politycznym bez jego zgody jest chyba średnio zgodne z prawem… A przecież Marcin zna Tomka tyle lat. Szkoda, że nie zapytał” – napisał na X.
Jak donosi sport.pl, okazuje się, że rzeczywiście materiał audio miał zostać wykorzystany bez uzyskania zgody właścicieli. Potwierdzili to sami zainteresowani – Tomasz Swędrowski i Piotr Dębowski.
„Marcin Możdżonek nie dzwonił do mnie i nie pytał o moją zgodę na użycie archiwalnych materiałów z moim komentarzem. Nie znam sytuacji prawnej, sprawa jest w Polsacie, firma się tym zajmuje, a ja jestem pracownikiem Polsatu, więc czekam, jak sprawa będzie rozstrzygana” – przekazał Tomasz Swędrowski redakcji sport.pl. „Mnie nikt nie pytał i to mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć” – podkreślił komentator sportowy.
Swędrowski dodaje też, że nie chce być wplątywany w politykę. „Nie identyfikuję się z nikim, z żadną opcją, nie chcę być wplątany w politykę” – komentuje dla portalu sport.pl. „I dlatego jestem zaskoczony sytuacją i tym, że Marcin Możdżonek, z którym znam się od wielu lat, nie pytał mnie o zgodę. Wiadomo, że każdy ma swoje poglądy, ale ja się zajmuję sportem, a nie polityką. Mój głos ma swoje prawa, firma ma prawa do tych materiałów. Możdżonek mógł to wszystko inaczej załatwić, chociaż nie podejrzewam, że gdziekolwiek by uzyskał zgodę. A teraz zajmują się tym prawnicy i Polsat” – dodaje.
Podobnie sprawa wygląda w sytuacji drugiego komentatora – Piotra Dębowskiego, który wyraził ponadto zaskoczenie sytuacją. „Nie dawałem żadnej zgody na coś takiego i dopiero się dowiaduję od Pana o takiej sytuacji” – przekazał redakcji sport.pl.
O sprawę bezprawnego wykorzystania nagrań został zapytany także były siatkarz. „Zostałem zaproszony do udziału w spocie i dostałem zapewnienie, że prawa nie zostały naruszone. Tutaj chodzi o prawo cytatu. Przepisy są takie, a nie inne, ale wszystko zależy od interpretacji. Rozmowy między władzami Polsatu i sztabem wyborczym trwają i mogę zapewnić, że nie ma tu złej krwi. Myślę, że strony dojdą do porozumienia” – ujawnia Marcin Możdżonek w wywiadzie udzielonym dziennikarzom portalu sport.pl.
Źródło: x.xom/Milewski/ x.com/ SlawomirMentzen/ sport.pl, Mentzen i Możdżonek nie zapytali o zgodę. „Teraz zajmują się tym prawnicy”, Łukasz Jachimiak, 7.04.2025/ sport.pl, Możdżonek przemówił ws. afery z Mentzenem. Już się z tym nie kryje, Agnieszka Niedziałek, 9.04.2025/ Zdjęcie główne: facebook.com/slawomirmentzen