Snapchat oferuje użytkownikom tworzenie własnych geofiltrów za pomocą specjalnych aplikacji. Korzystają oni z tej opcji m.in. do oznaczenia lokalizacji. To normalne, że powstają okazyjne nakładki na zdjęcia z okazji urodzin, wesela czy ukończenia szkoły, jednak – jak czytamy na portalu cnet.com – osoby korzystające z aplikacji przygotowują je także na ceremonie takie jak… pogrzeb.
Serwis informuje, że taka sytuacja miała miejsce w maju 2017 roku, kiedy siostra 37-letniego, zmarłego Tarrance’a Buchanana po uroczystościach pogrzebowych zachęciła zebranych gości do zrobienia zdjęcia na Snapchacie i skorzystania z dostępnych filtrów. Jak się okazało, 33-letnia Stephanie Buchanan stworzyła specjalny geofiltr na pożegnanie brata.
Filtr przygotowany na cześć zmarłego miał dwa napisy, na górze „Świat T” (ang. „T’s World”) oraz „Kochamy Cię, Tarrence, spoczywaj w niebie” (ang. „We love you Tarrence, rest in Heaven”) na dole ekranu.
Źródło: screen ze strony cnet.com
Jak czytamy dalej, zgromadzeni ludzie zamiast czuć się urażeni zaczęli robić sobie selfie i byli tym faktem wręcz podekscytowani. Sceptycznie podeszli do tematu jedynie starsi członkowie rodziny – pisze cnet.com. Jak tłumaczy swoje działanie Stephanie, przed śmiercią jej brat „nieustannie był na Snapchacie”, a ona sama nazywała go „królem Snapchata”.
Używanie aplikacji oferującej zabawne filtry wydaje się nieadekwatne do ceremonii pogrzebu. Jak zauważa portal, chociaż wspomniana sytuacja wydaje się patologiczna, to jednak takich geofiltrów zaczyna pojawiać się w aplikacji coraz więcej. „Niektórzy uważają, że geofiltry są po prostu innym sposobem, w jaki ludzie okazują swój szacunek dla zmarłego” – czytamy.
(bm)
