O wadach, którymi obciążone są sondaże wyborcze opowiada w wywiadzie dla dziennika Polska psycholog społeczny Norbert Maliszewski.
W podejmowaniu decyzji spora część wyborców kieruje się wynikami sondaży. Jak zaznacza Maliszewski, mimo zaufania jakim darzą je wyborcy, sondaże są obarczone błędami losowania oraz są tworzone według różnych metodologii. Stąd ich wyniki mogą się czasem diametralnie od siebie różnić.
Maliszewski przytacza także w wywiadzie badania amerykańskiego politologa Gregory’ego Markusa oraz koncepcję „głosowania portfelowego”. Wynika z niej, że preferencje wyborców uzależnione są faktycznie tylko od poziomu zamożności społeczeństwa. „Ten model głosowania portfelowego na tyle dobrze pozwalał przewidywać rezultaty wyborów, że Markus uznał zabiegi wizerunkowe za zbędną obsesję polityków” – zaznacza Norbert Maliszewski.(ks)
