Dorota Kołakowska na łamach Rzeczpospolitej analizuje przebieg debaty prawyborczej w Platformie Obywatelskiej. O zdanie na jej temat zapytała również ekspertów, którzy zgodnie stwierdzili, ze nie bardzo przypominała ona debaty, które możemy obserwować podczas wyborów w USA. Politolodzy zauważają także, ze dzięki prawyborom PO narzuciła ton zbliżającej się kampanii
Wojciech Cwalina przyznał, że punktem odniesienia odnośnie wizji prezydentury, jest dla obu kandydatów ta obecna. Postawione pytania nie dawały możliwości ujawnienia różnic między politykami w ich poglądach i wizjach. Specjalista stwierdził, że więcej szczegółów było w wypowiedziach Sikorskiego, natomiast znacznie swobodniej zaprezentował się Bronisław Komorowski.
Eryk Mistewicz zauważa jednak kilka błędów popełnionych przez marszałka Sejmu. Nie poprosił on członków PO o głosy „tak jakby było naturalne, że lokalni baronowie mu te głosy przyniosą”, opowiadał się za silną prezydenturą i poszedł na czołowe zderzenie z premierem Tuskiem, który dąży do systemu kanclerskiego. Specjalista przyznał także, że błędem był pomysł segregacji ludzi ze względu na wiek, majętność, stan zdrowia, czy klasę społeczną w kwestii in vitro. Sikorski według Mistewicza dobrze wykorzystał swój czas i precyzyjnie skierował przekaz do członków PO. (mk)
