Koncern Apple znów ma kłopoty wizerunkowe. Niemiecki Spiegel zaprezentował raport chińskiej NGO na temat fatalnych warunków pracy u jego chińskich poddostawców. Po pierwszej aferze ze skandalicznymi warunkami pracy u poddostawcy Apple’a, Foxconnu, amerykański koncern nawiązał współpracę z innymi firmami, ale teraz okazuje się, że to niewiele zmieniło.
Raport, którym dysponuje Spiegel, opracowała chińska organizacja pozarządowa China Labor Watch (CLW). Dokument ma zostać opublikowany w tym tygodniu. Jak informują polskie i zagraniczne media, Spiegel dokonał własnego researchu w tej sprawie w Szanghaju i spotkał się z autorami raportu.
Co znajdziemy w raporcie? Działacze CLW twierdzą, że kooperanci Apple’a systematycznie łamią chińskie prawo pracy. W ich fabrykach pracuje ponad 10 tys. uczniów i studentów, częstokroć w niebezpiecznych warunkach. Trafiają tam za pośrednictwem nauczycieli i szkół, które rzekomo zatrzymują potem część ich wynagrodzenia – czytamy w niemieckim dzienniku. Normą jest też 80 nadgodzin w miesiącu czy ponad 8-godzinny dzień pracy dla nieletnich i kobiet w ciąży. Wszystko ma być potem tuszowane za pomocą systemu fikcyjnych rozliczeń, nieuwzględniającego nadgodzin.
Poważnym problemem jest poza tym brak szkoleń z BHP. W fabrykach nie ma dróg ewakuacyjnych ani nawet podstawowych środków medycznych. Na produkcji przełożeni opryskliwie odnoszą się do pracowników. „Krzyczy się na nich i zastrasza” – twierdzą autorzy raportu CLW. Wielu młodych pracowników po krótkim czasie samych zwalnia się z pracy. Kto pracował jednak przez mniej niż dwa tygodnie, temu nie zawsze wypłaca się za ten okres wynagrodzenie.
”Informacje te już po raz kolejny stawiają w złym świetle koncern Apple i jego produkty. Latami już krytykowano warunki pracy u współpracującego z koncernem producenta Foxconn. Przeniesienie produkcji do innych podwykonawców miało poprawić wizerunek Apple’a. Lecz warunki pracy u nowych kooperantów jak Pegatron są jeszcze gorsze, jak wynika z raportu CLW” – oceniają dziennikarze gazety.pl. A jeden z rozmówców Spiegela komentuje: „Apple wybrał te fabryki ze względu na jeszcze niższe koszty produkcji, ale cenę płacą za to chińscy pracownicy”. Co ciekawe, Apple na własnej stronie (w zakładce o prawach pracownika) głosi: „Jeśli jakakolwiek firma chce z nami robić interesy, musi działać sprawiedliwie i etycznie”. (es)