Jedyną stałą w społecznościówkach jest ich zmienność. Które narzędzie teraz najlepiej się sprawdzi w komunikacji marek? O tym możemy przeczytać w serwisie socialmediaexaminer.com.
Jak twierdzi Patricia Redsicker, autorka tekstu, dla marek chcących sprzedażowo zaangażować konsumentów, najlepiej mogą sprawdzić się takie portale jak Tumblr (użytkownik spędza tam średnio godzinę i trzydzieści osiem minut miesięcznie) czy Pinterest (godzina i siedemnaście minut). W przypadku Twittera (trzydzieści sześć minut) oraz LinkedIna (siedemnaście minut) czas spędzony w serwisie jest o wiele krótszy. Zatem trzeba postawić na: wysoką jakość zdjęć, udostępnianie materiałów wizualnych w czasie rzeczywistym oraz zezwalanie na korzystanie z materiałów przez innych w zamian umieszczenie linka do twojej strony.
Zależy Ci na dobrym pozycjonowaniu strony? Jeśli tak, to idealnie nadaje się do tego Google +. W przypadku tego serwisu trzeba kłaść nacisk nie tylko na dobre zdjęcia, ale na zawieranie słów kluczowych w tekstach. Kontrolę nad pozycjonowaniem postu wzmaga możliwość edytowania – jeśli dane słowa kluczowe się nie sprawdzają, można w każdej chwili je po prostu zmienić.
Zaś w komunikacji B2B dobrze sprawdzi się LinkedIn, co potwierdza 62 proc. marketerów. Niezawodna może tu się okazać nowa platforma do publikowania. Jednak trzeba pamiętać, że udostępniane teksty muszą być nie tylko dobrze napisane i profesjonalne, ale także skierowane do odpowiedniej grupy odbiorczej. Na publikowanie tekstów niezwiązanych z biznesem szkoda czasu i reputacji firmy. (kg)