Agata Maciejewska, która w kwietniu 2016 roku założyła na Facebooku grupę Dziewuchy Dziewuchom, złożyła w Urzędzie Patentowym wniosek o rejestrację nazwy jako słownego znaku towarowego. Oburzyło to członkinie grupy i inne feministki, które zarzucają jej, że chce na znaku zarobić. Członkinie ruchu społecznego twierdzą, że po pozytywnej decyzji Urzędu nazwa stanie się komercyjną marką.
Grupa Dziewuchy Dziewuchom liczy obecnie ponad 105 tys. członków, stronę o tej samej nazwie polubiło przeszło 42 tys. użytkowników Facebooka. Facebookowa grupa oraz strona powstały w momencie, kiedy narodził się ruch społeczny kobiet sprzeciwiających się zaostrzeniu przepisów dotyczących aborcji w Polsce.
Facebook usunął w ostatnim czasie kilka mniejszych profili, zawierających w nazwie frazę „Dziewuchy Dziewuchom”, o czym poinformował w czwartek, 19 kwietnia 2018 roku, Codziennik Feministyczny. Ma to związek właśnie ze zgłoszeniem znaku do Urzędu Patentowego. „Wiele lokalnych grup Dziewuch otrzymało wiadomość o konieczności zmiany nazwy fanpejdża z powodu zastrzeżenia nazwy »Dziewuchy Dziewuchom« przez dwie osoby administrujące największą grupą Dziewuchy Dziewuchom na fb. Zgłoszenia dokonała Katarzyna von Alexandrowitsch, jedna z adminek. Zamykanie grup jest związane z niedawnym zastrzeżeniem znaku towarowego Dziewuchy Dziewuchom w Urzędzie Patentowym przez Agatę Maciejewską, drugą z uzurpatorek” – napisano w poście na Facebooku.
Źródło: facebook.com/CodziennikFeministyczny
Jak zauważono we wpisie, wniosek został złożony jeszcze latem 2017 roku. Sprawa wyszła na jaw teraz, kiedy pojawiły się zgłoszenia lokalnych ruchów do administracji portalu społecznościowego.
„Teraz chcą wykorzystywać nazwę Dziewuchy Dziewuchom do sprzedaży m.in. koszulek, kubków, filiżanek, ołówków, do reklamowania produktów prywatnej firmy Nenukko, która należy do wyżej wymienionej Agaty Maciejewskiej oraz do przeprowadzenia zbiórki na profilu pomagam.pl, otwartej jesienią 2016 roku, na której uzbierały 35 tysięcy złotych na, jak deklarowały, działalność Dziewuch. Od czasu zamknięcia zbiórki w lutym 2018 roku nie wiadomo, co się stało z tymi pieniędzmi” – napisał dalej Codziennik Feministyczny.
Wielu internautów zarzuca założycielce grupy nieuczciwe wykorzystanie idei i zjednoczonej wokół niej społeczności. Negatywne komentarze i żądania wyjaśnień pojawiły się zarówno w opisywanej grupie, na fanpage’u Codziennik Feministyczny, jak i na profilu marki odzieżowej Nennuko, której właścielką jest Maciejewska.
Źródło: facebook.com/CodziennikFeministyczny
Źródło: facebook.com/nenukko
Źródło: facebook.com/dziewuchydziewuchom
21 kwietnia na profilu Dziewuchy Dziewuchom na Facebooku pojawiło się oświadczenie w tej sprawie. „W nawiązaniu do nieprawdziwych informacji, które pojawiają się w internecie, a przede wszystkim w mediach społecznościowych, chciałabym odnieść się do zarzutów, pomówień i negatywnych opinii oraz wyjaśnić powody moich działań” – napisała Agata Maciejewska. Poinformowała, że facebookowa grupa Dziewuchy Dziewuchom nie jest ruchem społecznym.
Źródło: facebook.com/dziewuchydziewuchom
„Jest to inicjatywa autorska, która realizuje konkretną wizję i promuje ściśle określone wartości, takie jak prawa kobiet, wolność wyboru, równość płci. (…) Jestem założycielką i administratorką grupy Dziewuchy Dziewuchom, natomiast nie poczuwam się do reprezentowania ruchu społecznego Dziewuch, który zaczął powstawać spontanicznie i przybierał różne nazwy lokalne. Oświadczam także, że nie mam zamiaru ingerować w działalność żadnych ruchów określających się jako »dziewuchowe«. Moim planem jest dalsze administrowanie i moderacja na grupie Dziewuchy Dziewuchom oraz dostarczanie kontentu do naszych pozostałych kanałów społecznościowych. Chcę, aby platforma działała tak jak do tej pory, a mianowicie jako forum dyskusyjne, w którym omawiane są wydarzenia polityczne i społeczne dotyczące praw kobiet, wątki związane z edukacją seksualną oraz z przejawami seksizmu” – podkreśliła.
Dalej wyjaśniła też powody zastrzeżenia znaku Dziewuchy Dziewuchom w Urzędzie Patentowym oraz opisała plan działania po zastrzeżeniu znaku. „Moją motywacją do podjęcia procedury rejestracyjnej było samorzutne i nie podlegające żadnej weryfikacji powstawanie i działalność kolejnych grup na FB, zawierających w nazwie zwrot »Dziewuchy Dziewuchom«” – napisała. Jak dodała, grupy te działają według własnych zasad, które nie zawsze są spójne z wizją grupy założonej przez nią. „Chcąc te inicjatywy rozdzielić, zgłosiłam się z wnioskiem o ochronę znaku, za którym stoi konkretna idea, misja i oprawa wizualna” – wytłumaczyła.
Poinformowała także, że do administratorek grup, które mają w nazwie frazę „Dziewuchy Dziewuchom”, zostały wysłane wiadomości z informacją o rejestracji znaku i propozycją zmiany nazwy grupy. Jak podkreśliła, działanie to podjęto, aby zapobiec usuwaniu tych profili przez Facebooka.
Maciejewska podała także, że znak towarowy Dziewuchy Dziewuchom nie będzie wykorzystywany do celów prywatnych. „Nieprawdą jest, jakobym wykorzystała nazwę Dziewuchy Dziewuchom do takich działań jak: sprzedaż koszulek, reklama czy zbiórka środków” – napisała. Podkreśliła, że nie ma zamiaru komercjalizować nazwy.
Opublikowane stanowisko wywołało jednak wiele negatywnych reakcji. Internauci przypomnieli m.in. początkowe założenia grupy, która określała się wówczas ruchem społecznym i krytykowali oświadczenie. Kobiety podkreślały m.in., że czują się przez założycielkę grupy oszukane. Komentujący zwrócili także uwagę na opis wniosku do Urzędu Patentowego, w którym mowa m.in. o kubkach, torbach na zakupy, czapkach czy odzieży.
Źródło: facebook.com/dziewuchydziewuchom
(mb)