W felietonie „Hieny nasze codzienne” Magdalena Środa nie przebierała w słowach. Krytyka dotyczy mediów, a w szczególności dziennikarzy. Wnioski? „(…) z czym ma dziś kłopot dziennikarstwo. Z nadmiarem hien. Pokazuje też, co się w nim ceni. Misję i swojość. (…) Opinie na temat polityki kształtują dziś… politycy, i to tym skuteczniej, im więcej dziennikarzy dla nich pracuje” – twierdzi felietonistka na łamach Wprost.
Po pierwsze, nierzetelność: „Poziom dziennikarstwa, zwłaszcza uprawianego przez młode pokolenie, jest żenujący. Widać to po niechlujnych, pełnych błędów wywiadach wysyłanych do autoryzacji, po pytaniach (przy tak zwanej setce), które ujawniają ignorancję. Widać to również po upadającej sztuce dokumentu”. Środa przypomina też dziennikarstwo sprzed lat, kiedy rozwijano swój warsztat, a materiały przygotowywano precyzyjnie z dbałością o trzymanie się faktów. Teraz liczą się inne wartości. „Dziś nie ma żadnego warsztatu, wystarczy, że »zdobędzie się« pieniądze; tak na przykład powstał żenujący dokument o Wisławie Szymborskiej jako wesołej staruszce, która daje się obwozić po Europie, paląc papierosa za papierosem” – oburza się Środa. Dostaje się także stacji, gdzie pracuje Alicja Kolenda-Zalewska – autorka materiału o Noblistce – telewizji TVN, która pokazuje tylko to, co się sprzedaje.
Po drugie, jednorodność przekazywanych informacji. Według Środy mediami rządzi prawo „stadności”: „Nie ma przed nim ucieczki. Nie ma tytułu, programu, komentarza czy felietonu, który pomijałby sensacyjny mainstream – czy to będzie »Madzia«, »Gowin«, serial »Schetyna«, czy katastrofa pociągu, wszyscy muszą o tym pisać, mówić, wracać do tematu, dopóki się nie wysyci.” Autorka zwraca także uwagę na wymierzanie sprawiedliwości przez media, a właściwie na publiczny lincz. Przywołuje tu sprawę „Madzi”, w której życie matki zostało zamienione w piekło.
Po trzecie, cytowanie najgłupszych wypowiedzi polityków. Autorka felietonu nie może się nadziwić, czemu dziennikarze publikują „perełki” językowe, zamiast skupić się na poglądach politycznych: „Tak jak nie informuje się opinii publicznej o czkawce czy dłubaniu w nosie rozmówcy, tak nie powinno się cytować (powtarzać i cytować, i powtarzać) co głupszych wypowiedzi niemających żadnego merytorycznego charakteru.” A co dalej? „Trzeba działać” – podsumowuje Środa. (kg)