Utah w Stanach Zjednoczonych pozwał TikToka za rzekome wprowadzanie w błąd swoich obywateli poprzez reklamowanie swojej platformy jako bezpiecznej – podaje cnbc.com.
Jak wyjaśnia źródło, Utah jest szczególnie zaangażowany w ochronę swoich obywateli przed szkodliwym wpływem mediów społecznościowych, a jego gubernator podpisał w tym roku dwie nowe ustawy na ten temat. Ograniczyłyby one godziny, w których nieletni mają dostęp do mediów społecznościowych, wymagałyby weryfikacji wieku w celu utrzymania konta i zapewniały rodzicom dostęp do kont ich dzieci, w tym prywatnych wiadomości. Obrońcy prywatności ostrzegają, że takie wymogi mogą przynieść odwrotny skutek, ponieważ zapewnianie rodzicom szerokiego dostępu do kont dzieci może narazić je na niebezpieczeństwo w domach.
TikTok zmierzył się już z podobnymi pozwami z Arkansas i Indiany, podczas gdy Montana zdecydowała się całkowicie zakazać korzystania aplikacji, co zostało zakwestionowane przez twórców. Natomiast w Waszyngtonie były proponowane przepisy, które mogłyby doprowadzić do sankcji wobec chińskiego serwisu, lecz nie zostały jeszcze wcielone w życie – czytamy dalej.
Źródło informuje, że 10 października 2023 roku gubernator Utah Spencer Cox wniósł pozew, powołując się na badania dotyczące wpływu mediów społecznościowych na nastolatków, w tym na niedawny raport U.S. Surgeon General.
Jak czytamy, prokurator generalny Sean Reyes twierdzi, że TikTok naruszył przepisy Utah dotyczące ochrony konsumentów na trzy sposoby:
• wprowadzając na rynek „uzależniający produkt z cechami konstrukcyjnymi przeznaczonymi do manipulowania dziećmi”,
• fałszywie przedstawiając bezpieczeństwo aplikacji i twierdząc, że „może skutecznie utrzymywać bezpieczne środowisko cyfrowe dla dzieci”,
• wprowadzając konsumentów w błąd co do stopnia współpracy z chińską spółką macierzystą ByteDance.
„TikTok ma najlepsze w branży zabezpieczenia dla młodych ludzi, w tym automatyczny 60-minutowy limit czasu dla użytkowników poniżej 18 roku życia i kontrolę rodzicielską dla kont nastolatków. Będziemy nadal pracować nad zapewnieniem bezpieczeństwa naszej społeczności, stawiając czoła wyzwaniom w całej branży” – przekazał rzecznik TikToka w oświadczeniu, cytowanym przez źródło.
Zdaniem źródła obawy urzędników wynikają z faktu, że chińskie prawo może zmusić firmy z siedzibą w tym kraju do przekazania informacji wewnętrznych, jeśli rząd powoła się na naruszenie bezpieczeństwa narodowego.
Pomimo tego, pozew koncentruje się na funkcjach, takich jak scrollowanie TikToka w celu załadowania nowych filmów, porównując je do automatu do gier, który stale utrzymuje uwagę użytkowników – zauważa źródło. (af)