Biuro Marketingu Miasta Warszawy podpisało umowę na współpracę z firmą Wobuzz Moniki Czaplickiej.
Jak dowiedziało się PRoto, w ramach świadczeń mają odbyć się we wrześniu dwa spotkania konsultacyjne. Ich program ma obejmować m.in. sposoby reagowania na negatywne sytuacje w mediach społecznościowych, prawne aspekty wizerunku i znieważenia, moderację, mechanizmy radzenia sobie z negatywnymi treściami. Czaplicka w rozmowie z PRoto deklaruje dodatkowo, że nie odmówi również pomocy online.
Ratusz, jak wyjaśniła pracowniczka wydziału prasowego Biura Marketingu Miasta, wybrał firmę Czaplickiej na drodze zapytania ofertowego. Trafiło ono do pięciu podmiotów, dwa z nich nie złożyły oferty, jedna była dwa razy droższa, kolejna nie zawierała planu szkolenia.
Współpraca ma potrwać dwa miesiące.
Według opisu, umowę podpisano na kwotę 7380 zł brutto. Informacja – na którą jako jeden z pierwszych uwagę zwrócił użytkownik Twittera, Antyleft_ – wywołała oburzenie części internautów. W ich ocenie niewłaściwe jest wydawanie publicznych pieniędzy na tego typu cele.
Źródło: twitter/antyleft_
O sprawie napisał krytycznie m.in. portal wolnosc24.pl. Autor tekstu dodał też, że konsultacje miałyby dotyczyć wizerunku w mediach społecznościowych prezydent warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz. Tę informację skorygowała Monika Czaplicka na prowadzonej przez siebie stronie Kryzysy w social mediach wybuchają w weekendy.
„Kto powiedział, że ja poprawiam wizerunek HGW? Konsultacje są dla UM. HGW w ogóle nie będzie i wątpię, żeby wiedziała, że coś takiego się odbywa. Mowa o publicznych instytucjach” – napisała Czaplicka.
Źródło: facebook.com/socialmediakryzys
Właścicielka firmy Wobuzz całą sprawę skomentowała na swojej stronie tak: „Uprzejmie donoszę, że jedną umową udało mi się wygenerować weekendowy kryzys, zniszczyć tlący się wizerunek miasta, pogrzebać wiarygodność blogerów i dobić lewicę, a to wszystko jeszcze przed obiadem”. Podała też kilka linków do tekstów o zróżnicowanym wydźwięku.
Źródło: facebook.com/socialmediakryzys
W rozmowie z PRoto.pl Czaplicka przyznaje, że krytyczną atencję portali i aktywistów mimo wszystko odbiera pozytywnie. „Cieszę się, że ludzie zwrócili uwagę na kryzysy w mediach społecznościowych i zauważyli, że miasto zdaje sobie sprawę, że warto korzystać z pomocy zewnętrznych ekspertów do niektórych tematów” – komentuje.
Czaplicka odniosła się także do sprostowanej już informacji, jakoby jej firma miała zajmować się konsultacjami dotyczącymi wizerunku prezydent Warszawy. „Publiczność często (niesłusznie) utożsamia urzędy z polityką i np. obowiązującym prezydentem; moje konsultacje obejmują instytucje miejskie, a nie włodarzy miasta” – opisuje ekspertka.
Właścicielka Wobuzz wyraża też nadzieję, że szum wokół sprawy pokaże innym miastom, że warto inwestować w edukację w zakresie kryzysów w mediach społecznościowych.
Oficjalne oświadczenie Czaplicka opublikowała też na swoim facebookowym profilu. (mp)
Zdjęcie główne: Grzegorz Polak, via Wikimedia Commons, CC 2.0