The Sun oferował wyborcom torysów zapłatę za pozytywne historie o tym, jak polityka partii im pomogła. Pomysł spotkał się z krytyką – czytamy w serwisie theguardian.com.
Jak informuje portal, na zlecenie gazety agencja SWNS zaoferowała wyborcom torysów zapłatę w wysokości stu funtów za pozytywną historię o tym, jak polityka koalicji rządowej pomogła ich rodzinie lub firmie. W ogłoszeniu zachęcano do kontaktu „właścicieli małych firm, których działalność dynamicznie się rozwija”, osoby, które „kupiły dom w ramach prawa do zakupu” czy tych, którzy „długo byli bezrobotni, a teraz pracują”.
Jak czytamy, rzecznik The Sun nie zaprzeczył, że szukali pozytywnych historii wyborców torysów za pośrednictwem agencji, a także zaznaczył, że to agencja zdecydowała się na opłatę. Dodał również, że The Sun jak większość gazet i czasopism, płaci agencji za pozyskanie studiów przypadku do tekstów. Dalej czytamy również, że ogłoszenie opublikowała agencja, więc gazeta nie ponosi za nie odpowiedzialności.
W social mediach pojawiły się wątpliwości, czy taka oferta zapłaty za pozytywne opinie o Partii Konserwatywnej jest etyczna. Użytkownicy za pomocą hashtaga #Sun100 zaczęli na Twiterze opowiadać własne historie związane z partią. Komisja Wyborcza stwierdziła natomiast, że oferta nie narusza uczciwych praktyk, bo pieniądze oferowano osobom, które już zdecydowały, na kogo oddadzą głos.
Rzecznik gazety stwierdził również, że głosowanie jest tajne, więc nawet jeśli pieniądze przekonają kogoś, by oświadczył, że głosuje na torysów, nie ma sposobu, by to sprawdzić. (mb)
