Konsultant marketingu politycznego Eryk Mistewicz zaznacza, że zmiana nazwy Ruchu Palikota będzie chybionym pomysłem. Jak dodaje w rozmownie z Rzeczpospolitą, świat polityki zdewaluował większość słów.
Według Mistewicza zmiana nazwy partii Janusza Palikota osłabi markę tego ugrupowania. Wyborcy głosowali bowiem właśnie na jego lidera, a nie na program partii. Z drugiej strony, przyznaje, że w Polsce rośnie niechęć do polityków i „partyjnictwa”. Dlatego nowe ugrupowania określają siebie jako fora, stowarzyszenia lub platformy.
W przypadku elektoratu prawicowego, dobrze odbierane jest zamieszczenie w nazwie partii słowa Polska. W przypadku wyborców lewicowych będą to hasła „Europa”, „nowoczesność” i „przyszłość”.
Mistewicz zaznacza, że współcześni politycy poszukiwanie nazwy dla partii zaczynają od dźwięcznego skrótu, stworzenia ciekawej historii i wolnej domeny w internecie. Zupełnie inaczej postępują „politycy XIX wieku”, dla których najważniejszy jest program partii i skład jej prezydium. (ks)