Sugarpova – na taką zmianę nazwiska, tuż przed Wielkim Szlemem, nalegała jeszcze do wtorku Maria Szarapowa, chcąc wypromować własną linię słodyczy. „Ostatecznie zdecydowaliśmy się tego nie robić” – powiedział menadżer Szarapowej, Max Eisenbud, w wywiadzie dla ESPN.
Tenisistka, posiadająca już własną linię perfum, butów i akcesoriów, zainwestowała w firmę produkującą słodycze tuż przed zeszłorocznym US Open. Powstała w 2012 roku marka Sugarpova już podczas pierwszego roku swojego istnienia sprzedała 1,8 mln opakowań cukierków na całym świecie. „Maria namówiła swój zespół do wielu kreatywnych działań promocyjnych marki Sugarpova” – stwierdził Eisenbud. Jednak modyfikacja nazwiska wiązałaby się nie tylko z koniecznością zmiany sposoby tytułowania tenisistki przez spikerów i sędziów w trakcie zawodów lecz także z formalnymi problemami podczas podróży do Chin i Japonii zaplanowanej przez Szarapową tuż po turnieju. „To byłby duży problem” – przyznał Max Eisenbud uzasadniając odstąpienie od pomysłu.
Zmiana nazwiska przez mającą rosyjskie obywatelstwo Szarapową byłaby możliwa po zatwierdzeniu wniosku przez władze stanu Floryda, gdzie aktualnie mieszka tenisistka. Ponadto, uczestnictwo Rosjanki w turnieju pod nazwiskiem Sugarpova, wymagałoby oficjalnej zgody organizatorów US Open. Według magazynu Forbes, Maria Szarapowa od czerwca 2012 r. do połowy tego roku zarobiła 29 milionów dolarów (w tym 23 mln za kontrakty reklamowe), co daje jej tytuł najlepiej zarabiającej sportsmenki na świecie.
Tenisistka zajmuje obecnie 3.miejsce w rankingu WTA, wyprzedzając m.in. Agnieszkę Radwańską. (jl)