„Gdyby linie Air India dostawały kilka milionów dolarów za każdy z incydentów, w których uczestniczyły przez ostatnie lata, prawdopodobnie byłyby najbardziej dochodowym przewoźnikiem na świecie” – ironizuje serwis simpliflying.com. I przytacza listę wpadek tych linii z kilku ostatnich tygodni.
18 stycznia 2015 roku pilot linii pobił mechanika pokładowego, 11 lutego jeden z członków załogi został przyłapany na próbie przemytu 3 kg złota, 15 lutego linie wywołały złość fanów krykieta (narodowego sportu w Indiach), którzy przez dziesięciogodzinne opóźnienie lotu nie zdążyli na mecz ich reprezentacji z Pakistanem. Do tego w sieci sporą popularność zdobył film opublikowany w sieci 15 lutego. Pracownicy linii nie chcieli odprawić niektórych pasażerów tłumacząc, że zgłosili się o 5 minut za późno. Jak czytamy, wiele do życzenia pozostawia twitterowa odpowiedź linii na ten incydent. W pierwszym poście linie zaznaczyły, że „są zaniepokojone” przedstawianiem ich pracowników w złym świetle i że badają sprawę. Jednocześnie treść tweeta wskazywała, że to pierwsza część postu. Jednak druga nigdy się nie pojawiła.
Serwis simpliflying.com wspomina także bardziej „barwne” historie sprzed 2 lat. W 2013 roku jeden z lotów został opóźniony, bo pilot zatrzasnął się w toalecie. W tym samym roku inny z pilotów został zawieszony ze względu na zmianę trasy lotu i spowodowanie opóźnienia. Powód? Chciał odebrać jedzenie zamówione w innym mieście. (ks)
