W magazynie Marketing&more ukazał się artykuł Magdaleny Rydzik i Rafała Szubstarskiego na temat poparcia środowisk homoseksualnych dla polskich partii politycznych. Jak czytamy w artykule, PO jest w prowadzeniu polityki miłości tak dobra, że nawet homoseksualiści zapomnieli, że jest to partia konserwatywna. Wiesław Gałązka zauważa, że popierając tą partię, kierują się oni estetyką, co dobrze świadczy o ich guście. Natomiast „estetyka ludzi PiS-u nie wywołuje uczuć, mimo pieniędzy wydanych na zmianę wizerunku” – przyznaje specjalista.
Autorzy artykułu podkreślają, że dużym poparciem środowisk gejowskich cieszyło się zawsze SLD, jednak obecnie homoseksualiści uważają, że deklaracje tej partii mogą być nieszczere, ponieważ geje i lesbijki nie otrzymują od niej żadnej pomocy. Dlatego tak, jak większość społeczeństwa, po burzliwym okresie związanym z rządami PiS-u, środowiska homoseksualne w dużej części popierają PO.
Wojciech Jabłoński z Uniwersytetu Warszawskiego doradza jednak ostrożność w jawnym popieraniu przepisów, na których zależy homoseksualistom. Stwierdza także, że Platforma w wypadku gejów powinna zachować się w sposób wyrachowany i poparcie uzależnić od szczegółowych badań poparcia przeprowadzonych w tym środowisku przed kolejnymi wyborami. Natomiast Marek Kochan z UW zdecydowanie odradza przywiązanie do gejów i lesbijek, ze względu na różnorodność elektoratu partii rządzącej „taka ścisła afiliacja gejów niekoniecznie musiałaby być dla tej partii dobra”- uznaje. Wiesław Gałązka zaś uważa, że PO nie powinna niczego zmieniać w swojej strategii, nie powinni wykonywać w niczyją stronę wielkich ukłonów ani odcinać się od poszczególnych środowisk. (mk)