Hiszpański oddział firmy Doritos, należący do koncernu spożywczego PepsiCo, zakończył współpracę z transpłciową influencerką Samanthą Hudson – przekazuje bbc.com. Powodem mają być posty na temat przemocy seksualnej, które gwiazda publikowała na Twitterze jako nastolatka – dowiadujemy się.
Jak czytamy, krytyce zostały poddane publikacje sprzed około dziewięciu lat. Miały prześmiewczo odnosić się do ofiar gwałtów oraz opisywać chęć dopuszczenia się „zdeprawowanych czynów” wobec 12-letniej dziewczynki – donosi źródło, nawiązując do rollingstone.com.
Bbc.com podaje, że Hudson przeprosiła za kontrowersyjne posty, które publikowała w przeszłości. Zwróciła uwagę na „czarny humor”, którym posługiwała się jako nastolatka. Podkreśliła, że jej publikacje nosiły znamiona barbarzyństwa. Obraźliwe materiały zostały usunięte, jednak ich zrzuty ekranu „nadal krążą po sieci” – czytamy.
10 marca 2024 roku Doritos Spain opublikowało na Instagramie film z udziałem Hudson. Firma usunęła go jednak po tym, jak skandal z udziałem gwiazdy wyszedł na jaw. „Zdecydowanie potępiamy słowa lub działania, które promują przemoc lub seksizm jakiegokolwiek rodzaju” – poinformowała firma.
Sytuacja spotkała się również z krytyką opinii publicznej. Jak czytamy, prawicowi amerykańscy aktywiści obecnie zachęcają konsumentów do tego, aby przestali kupować przekąski firmy Doritos.
Bbc.con przekazuje, że hiszpański analityk polityczny Arturo Villa zamieścił w portalu X zdjęcie przedstawiające produkty PepsiCo. „Powinieneś wiedzieć, że jeśli kupisz którykolwiek z tych artykułów, będziesz finansował ludzi takich jak Samantha Hudson” – podkreślił.
Głos zabrała również Jenna Ellis, była członkini zespołu prawnego kampanii Donalda Trumpa w 2020 roku. Posty napisane przez Hudson oceniła jako „obrzydliwe” – dowiadujemy się.
Co więcej, krytyka działań transpłciowej influencerki skłoniła jednego z dyrektorów Doritos do wydania oświadczenia, w którym czytamy, że firma „nigdy nie zamierzała brać udziału w dyskusji, która dzieli ludzi”.
Bbc.com kontaktowało się z Hudson w celu uzyskania komentarza w sprawie. Do momentu publikacji influencerka nie odpowiedziała jednak na zadane przez serwis pytania. (an)
