W Polsce mamy tylko jedną „wpływową i sprawczą telewizję informacyjną” – zauważa Eryk Mistewicz w Uważam Rze Inaczej Pisane. Co prawda TVN24 nie gromadzi największej widowni telewizyjnej w Polsce, jednak to właśnie widzowie tej stacji nadają ton życiu politycznemu.
Jak pisze Mistewicz, TVN24 „wytycza najbardziej aktualny ranking wpływu”, zapraszając jednych polityków i rezygnując z obecności innych. Stacja umożliwia promocję zapraszanych gości, jednak także dba o promocję i budowanie pozycji własnych dziennikarzy. Według Mistewicza dziennikarze konkurencyjnych stacji są przezroczyści i nie mają nazwisk. Ci pracujący w TVN24 są jednak rozpoznawalni, bo budzą skrajne emocje.
Stacja decyduje także o hierarchii wydarzeń w Polsce. Na przykład, gdy Donaldowi Tuskowi zależało na nagłośnieniu transferu Bartosza Arłukowicza do PO, TVN24 transmitował pożar chińskiej hali pod Warszawą. Mistewicz, nawiązując do Gazety Wyborczej, przyznaje, że w kreowaniu rzeczywistości TVN24 nie posuwa się jednak do manipulacji tak wielkiej, „jaka była przynależna jej poprzedniczce w formatowaniu umysłów”. (ks)