niedziela, 17 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościTwitter – pierwszy na miejscu eksplozji

Twitter – pierwszy na miejscu eksplozji

Twitter najszybciej poinformował o tym, co wydarzyło się w Bostonie. „Dawał najwięcej, najbardziej aktualnych informacji i zdjęć. I nie przestał informować ani przez minutę” – czytamy w gazetawyborcza.pl

„W sumie TV jest niepotrzebna, wystarczyłoby radio do słuchania relacji świadków. O wszystkim najszybciej wiem z TT” – skomentował Marcin Charczenko. Jak podkreśla serwis, już w kilkanaście minut po eksplozjach powstał wątek dyskusyjny skupiony wokół hashtagu #Boston. Oprócz najnowszych informacji, pojawiały się tam też na bieżąco zdjęcia –  w tym słynna fotografia tajemniczej postaci na dachu biblioteki JFK, powielona później przez wszystkie stacje telewizyjne.

Rzecznik MSZ, Marcin Bosacki, również korzystał z Twittera. Informował na nim, że „konsul honorowy RP jest w kontakcie z władzami, konsulowie z Nowego Jorku są w drodze do Bostonu”. Szef MSZ, Radosław Sikorski, potępił za pomocą tego samego medium ataki w Bostonie. „Kondolencje dla narodu amerykańskiego wobec tchórzliwego ataku na sportowców w Bostonie” –  napisał Sikorski. Stephen D. Mull, ambasador USA w Polsce, najpierw przez kilka godzin odbierał na Twitterze wyrazy współczucia, później wszystkim zbiorczo podziękował: „Ogromne podziękowanie dla Polskich przyjaciół, którzy dziś wieczór wyrazili solidarność i współczucia po wydarzeniach w Bostonu – doceniamy!”.

Z Twittera dowiedzieliśmy się też – donosi dalej gazetawyborcza.pl – że „Google opracowało specjalną stronę, umożliwiającą poszukiwanie osób biorących udział w maratonie”, a „na lotnisku Boston Logan zawieszono wszystkie starty i lądowania”. Tam też najprędzej opublikowano numery kontaktowe dla rodzin osób startujących w maratonie i dla prasy, a także użyteczne informacje –  jak np. ta o zbiórce krwi dla Bostonu. W akcję zaangażowało się wiele gwiazd, w tym aktorka Mia Farrow czy piosenkarka Lana Del Rey. „Wszyscy Amerykanie są dziś razem z bostończykami” – napisała Oprah Winfrey. O sytuacji w miejscu eksplozji za pomocą Twittera informował również swoich 63 tys. obserwujących współzałożyciel serwisu Foursquare, Dennis Crowley – czytamy w materiale.  (es)

 

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj