CEO Twittera stwierdził, że w serwisie „prawdopodobnie nigdy” nie pojawi się możliwość edytowania postów – podaje wersm.com. Jack Dorsey poinformował o tym podczas internetowego Q&A (sesji pytań i odpowiedzi – przyp. red.) na youtube’owym kanale portalu WIRED.
Jak czytamy, Dorsey tłumaczył swoją decyzję podstawowymi założeniami serwisu – początkowo Twitter był platformą do wysyłania SMS-ów, których edytowanie nie jest możliwe po wysłaniu. Obecnie problemem byłaby także kwestia niesprawiedliwości wobec osób, które danego tweeta „podały dalej”. „Wyobraź sobie, że ktoś kompletnie zmienia znaczenia posta, którego udostępniłeś” – mówi CEO platformy, cytowany przez wersm.com.
Jack Dorsey dodał jednak, że Twitter rozważał wprowadzenie możliwości edycji tweeta przez 30 sekund od jego publikacji – czytamy dalej. Pozwoliłoby to naprawić błędy ortograficzne i językowe oraz niepoprawnie dodane linki. Pomysł został jednak odrzucony ze względu na spontaniczną naturę serwisu.
Źródło dodaje, że podczas Q&A Dorsey przyznał również, że Twitter nigdy dotąd nie rozważał wprowadzenia opcji „Nie lubię tego”, lecz przyjrzy się jej w przyszłości. W wideo poruszone zostały także kwestie obserwowania hashtagów, możliwości algorytmu oraz maksymalnej liczby znaków w jednym wpisie. (ak)
Zdjęcie główne: youtube.com – WIRED