Twitter szybko zyskuje na naszym rynku. Aktywnych użytkowników mamy ponad 44 tys., wszystkich – blisko 300 tys. Ponad połowa aktywnych to nowicjusze – założyli konta w ubiegłym roku. Ale na Twitterze coraz częściej „ćwierkają” również politycy – donosi Gazeta Wyborcza.
Jak zauważa Paweł Górecki, powołując się na zestawienie najczęściej cytowanych mediów przygotowane przez Instytut Monitorowania Mediów, pomimo małego zasięgu Twitter zajmuje aż szóste miejsce na liście, a Facebook wyprzedza go tylko nieznacznie. W materiale czytamy, że polski Twitter to serwis ludzi młodych – aż 59 proc. z nich ma od 7 do 35 lat. Druga grupa to celebryci ze świata mediów i show biznesu chcący w ten sposób dotrzeć do młodych ludzi, a trzecia to politycy. „Ci ostatni dostrzegli, że Twitter może być niezwykle wydajnym sposobem na bezpośrednie dotarcie do wyborców i dziennikarzy” – twierdzi Górecki. I dodaje, że wśród tweetujących polityków niewątpliwym liderem jest Janusz Palikot z 8116 tweetami wysłanymi w badanym okresie i 148 tys. osób obserwujących. Za nim długo, długo nic i wreszcie premier Donald Tusk (2138 tweetów, 66 tys. obserwujących). Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski z 359 tweetami zajmuje piąte miejsce w rankingu. Mimo to, pod względem cytowań, to właśnie on prowadzi. Na świecie niepokonany jest Barack Obama (31,5 mln obserwujących).
Prof. Wiesław Godzic ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej uważa, że Twitter swą rosnącą popularność w Polsce zawdzięcza właśnie twittującym politykom i w mniejszym stopniu – gwiazdom. Wskazuje jednocześnie przyczyny, dla których w Polsce Twitter nie rozwija się tak szybko jak za granicą: „Polacy mają trudność z budowaniem syntetycznych wypowiedzi, lubimy większe formy, na przykład blogi, dlatego być może wielu z nas wciąż nie może się do Twittera przekonać”. Inny powód podaje Zygmunt Bauman. Według niego „ćwierkanie” wcale nie buduje społeczności. Bardziej wyspecjalizowany pod tym względem jest jego zdaniem Facebook. Co ciekawe, duże zainteresowanie Twitterem przekłada się na sukcesy finansowe firmy. Potwierdzają to: dziennik „The Wall Street Journal” i firma Triton Research, które obliczyły, że dzięki reklamom Twitter zarabia na każdym ze swoich aktywnych użytkowników ok. 4 dol. rocznie. Na razie globalnych użytkowników serwisu stale przybywa. „Jeśli trend wzrostowy utrzyma podobne tempo, to w 2016 r. liczba aktywnych użytkowników Twittera podskoczy do pół miliarda. Już za trzy lata Twitter może mieć przychody rzędu 3,5 mld dol. rocznie” – pisze Górecki. (es)