Niektórzy testerzy Marvel Rivals, gry opracowanej przez NetEase we współpracy z Marvel Games, zostali poproszeni o podpisanie klauzuli „zakazu dyskredytacji” produkcji, którą weryfikują – przekazuje bbc.com.
Jak czytamy, gracze złożyli podpisy przy dokumentach, zgodnie z którymi mają „nie wygłaszać publicznie żadnych oświadczeń, które mogłyby zaszkodzić reputacji gry”. Mowa m.in. o negatywnych recenzjach, „umniejszaniu” rozgrywkom lub wygłaszaniu „dyskredytujących lub satyrycznych komentarzy”.
Źródło donosi, że Marvel Rivals po fali negatywnych opinii odniosło się do sytuacji w poście na X. „Chcielibyśmy przeprosić za wszelkie nieprzyjemne doświadczenia lub wątpliwości spowodowane błędną komunikacją tych warunków” – przekazano.
Przedsiębiorstwo określiło szczegóły umowy z graczami jako „nadmiernie restrykcyjne”. Podkreśliło ono także, że zachęca do „dzielenia się swoimi szczerymi przemyśleniami, sugestiami i krytyką podczas gry” – dowiadujemy się.
Bbc.com informuje, że firma obecnie współpracuje z osobami, które wyraziły zaniepokojenie klauzulą. Celami współdziałania mają być przekształcenie warunków umów oraz sprawienie, by były one „mniej restrykcyjne i bardziej przyjazne”.
Autorka artykułu Liv McMahon zauważa, że niektórzy internauci uważają reguły korporacji za zasadne. Swoją opinię argumentują tym, że „jest to zbyt wczesny etap rozwoju gry, aby móc wypowiadać się o niej negatywnie”.
Dziennikarka odwołuje się również do wypowiedzi Brandona Larneda, amerykańskiego gamera z 1,2 mln obserwujących na platformie Twitch. Stwierdził on, że jest „bardzo rozczarowany” zaistniałą sytuacją. Podkreślił, że wielu streamerów podpisało umowę bez jej przeczytania „tylko po to, by zagrać”.
Jak czytamy, do momentu publikacji Larned nie odniósł się do przeprosin Marvel Rivals. (an)
