Na TikToku coraz bardziej popularny staje się „trend”, w którym influencerzy odradzają swoim obserwatorom zakupy modnych aktualnie rzeczy – donosi theguardian.com.
Jak podaje źródło, coraz więcej twórców w mediach społecznościowych odrzuca tradycyjną formę działalności influencerów i zamiast tego stają się „deinfluencerami”. Tacy twórcy opowiadają, które aktualnie promowane produkty nie są warte uwagi lub wprost mówią obserwatorom, czego nie kupować – czytamy. Na TikToku hashtag #deinfluencing ma ponad 171,9 mln wyświetleń (dane na 16 lutego 2023 roku).
Jago Sherman, Head of Strategy w agencji Goat, zauważa, że „ludzie mają dość słuchania w mediach społecznościowych, że »potrzebują tego i tego«, zwłaszcza w przypadku wciąż rosnących kosztów utrzymania” – przekazuje źródło. Stwierdził on, że ten „trend” łatwiej będzie rozpromować mniejszym twórcom, ponieważ mają oni mniej do stracenia w przypadku antyreklam. Sherman dodał również, że jego zdaniem „ten trend nie wnosi nic nowego” i są to po prostu „szczere recenzje” – informuje źródło.
Valeria Fridegotto, twórczyni na TikToku, zauważa, że w Stanach Zjednoczonych coraz więcej osób rezygnuje z zakupów niepotrzebnych im rzeczy ze względu na kryzys ekonomiczny – czytamy dalej. Film influencerki, w którym odradza ona kupno kilku popularnych aktualnie produktów, osiągnął 1,3 mln wyświetleń.
Fridegotto podzieliła się jednak też swoimi obawami, że jej otwartość może przynieść odwrotny skutek w przyszłości. „Obawiam się, że może to zaszkodzić potencjalnym współpracom” – przytacza jej słowa źródło. (bs)
