Niedawno poruszyliśmy problem darmowych praktyk dla studentów w polskich agencjach PR. Poprosiliśmy dr Dariusza Tworzydło, członka Rady Etyki PR o ocenę takich działań. Jego zdaniem darmowe praktyki PR są w pełni etyczne.
„Student przez czas praktyk korzysta z zasobów agencji, jej know-how, wiedzy i czasu zatrudnionych w niej pracowników. Dając coś z siebie – uzupełnia swoją wiedzę pozyskiwaną na uczelni o umiejętności praktyczne. Tym bardziej jest to etyczne, jeśli obie strony ustalają na początku współpracy warunki – w tym te dotyczące wynagrodzenia lub jego braku – i godzą się na nie” – mówi Tworzydło. Zwraca on również uwagę na sytuację, gdy darmowy staż się przeciąga. Jeśli student jest w agencji więcej niż jeden miesiąc, rezultaty jego pracy są zadowalające i agencja chce go zatrzymać na dłużej, bo się sprawdził – to warto mu zapłacić: „Jest to profesjonalne, uczciwe i w dobrym tonie, poza tym stanowi pewną formę docenienia, uznania, a w przyszłości może zaowocować zatrudnieniem lub dobrymi wspomnieniami o pracodawcy”.
W komentarzach pod naszym materiałem pojawiły się uwagi dotyczące zakazu konkurencji. Takie praktyki są także normalne w świetle etyki, aczkolwiek – jak komentuje Tworzydło – profesjonalne firmy doradcze, prawnicze, oprócz tego typu obostrzeń płacą pracownikom, którzy odchodzą z firmy za ten okres, przez który nie chcą, by pracowali dla konkurencji. Z tego punktu widzenia członek REPR uważa za niepoważny narzucany studentowi po ukończeniu praktyk zakaz pracy dla konkurencji. „Lepiej już dać studentowi pracę i zadania, które nie są obarczone ryzykiem ich ujawnienia ze szkodą dla firmy, niż się tak ośmieszać” – podkreśla.
Na zarzuty dotyczące mało dokształcających zadań, które zlecane są praktykantom i które mają niewiele wspólnego z poszerzaniem wiedzy studenta i jego wprowadzeniem do zawodu, członek Rady Etyki PR odpowiada: „Jeżeli agencja nie potrafi wykorzystać zdolności studenta, to błąd może leżeć po stronie zarządu i jego umiejętności zarządzania zasobami ludzkimi. Ale nie tylko zarząd, bo i student, jeśli idzie na praktykę, musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chce się nauczyć PR-u, czy parzenia kawy. Jeżeli rzeczywiście dąży do zdobycia wiedzy to z pewnością znajdzie sobie w agencji mentora, który go poprowadzi i będzie uczył. Jeśli mu się to nie uda, rozsądnym byłoby odejście i znalezienie sobie innej praktyki”. (es)