Były pracownik łódzkiego minizoo i papugarni Jack Sparrow oskarża właścicieli o zaniedbania i śmierć wielu należących do nich ptaków. Historia oraz zdjęcia martwych papug pojawiły się na facebookowym profilu „Charlie i Paris moje kochane Ary. Intelligent and Beautiful Pet Birds”.
„To co tam się dzieje to istny koszmar. Mimo dobrych chęci tego miejsca niestety nie da się obronić. Jak dla mnie to jest umieralnia, macarnia, na pewno nie papugarnia”* – pisze były pracownik minizoo w wiadomościach udostępnionych przez autorkę posta.
Źródło: facebook.com/PapugiAry
W screenach smsów można przeczytać także, że przez praktyki prowadzone przez właścicieli (do których należała również oznaczona w poście papugarnia w Zgierzu), zginęło kilkadziesiąt ptaków. Zwierzęta miały nie być leczone z chorób, zadziobywane oraz zadeptywane przez turystów.
Źródło: facebook.com/PapugiAry
Były pracownik zwrócił uwagę, że nie tylko papugi były traktowane przedmiotowo – wysłał także zdjęcie żółwia przebywającego w małej misce z wodą, stojącej w piwnicy. Jak czytamy, nie zapewniono mu lampy dającej odpowiednią dla niego temperaturę, wysepki, ani nawet terrarium.
Źródło: facebook.com/PapugiAry
Post wywołał poruszenie wśród internautów. „To jest mordownia dla zwierząt nic więcej. Tylko kasa się liczy dla właścicieli, a nie dobro zwierząt”, „Na policje, TOZ, do uwagi tvm. Gdziekolwiek! To tak ewidentne barbarzyństwo, że nie jest mozliwym aby władze zignorowaly”, „Tego Bestialstwa nawet nie można skomentować, po prostu serce pęka” – pisali internauci pod facebookowym wpisem.
Źródło: facebook.com/PapugiAry
Minizoo Jack Sparrow nie odniosło się do zarzutów byłego pracownika, co zauważyli także internauci. Na profilu miejsca pojawia się coraz więcej komentarzy z pytaniami o wyjaśnienie sprawy oraz krytykującymi właścicieli.
Źródło: facebook.com/papugarnialodz
PRoto.pl poprosiło łódzkie minizoo o skomentowanie sprawy, jednak do czasu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. (ak)
* pisownia wszystkich cytatów oryginalna