W łódzkim wydaniu Gazety Wyborczej radny Rady Miejskiej podejmuje polemikę na temat wizerunku Łodzi z tymi, którzy uważają ją „za miasto przegrane, nad którym krąży jakieś fatum. (…) Na krytykę się nie obrażajmy, ale zostawmy ją innym” – czytamy. Witold Rosset pisze: „przede wszystkim musimy się wyróżniać i budować własną oryginalną tożsamość. Nie jesteśmy jednym z wielu przeciętnych podobnych do siebie miejsc. Ogromna siła tkwi w unikalnej historii naszego miasta”.
Rosset stawia na rozbudowanie turystycznej infrastruktury i wyeksponowania unikalnych zabytków: cmentarza żydowskiego, Księżego Młyna czy Muzeum Sztuki. Zwraca też uwagę na konieczność wykorzystania jako ambasadorów wybitnych ludzi, których w Łodzi nie brakuje. (mk)