Unilever – koncern, do którego należą takie marki jak Dove czy Rexona – ogłosił, że rezygnuje ze słowa „normalny” w komunikacji. Określenie zniknie ze wszystkich opakowań produktów kosmetycznych, a także z przekazów reklamowych. Firma zapowiada także, że nie będzie poprawiać czy zmieniać w reklamach kształtu ciała, proporcji czy koloru skóry osób w nich występujących. Działanie to jest częścią nowej strategii „Positive Beauty – Pozytywne Piękno”.
9 marca 2021 roku Unilever poinformował, że marki produktów do pielęgnacji i higieny – w tym Dove, Axe czy Clear – nie będą posługiwać się słowem „normalny” na opakowaniach oraz w kampaniach marketingowych. Firma informuje, że decyzja o usunięciu tego określenia ma na celu walkę z „wąskimi ideałami piękna”. Koniec więc ze sformułowaniami „włosy normalne” czy „skóra normalna”, bo – jak podaje koncern, powołując się na badania – powodują one, że część ludzi czuje się wykluczona.
Czytamy, że badanie przeprowadzone na grupie 10 tys. osób pokazało, że ponad połowa (56 proc.) jest zdania, że branża kosmetyczna i higieny osobistej może sprawiać, że ludzie czują się wykluczeni. Niemal 3/4 badanych chce, by ta branża skupiała się bardziej na poprawianiu samopoczucia, a nie jedynie na lepszym wyglądzie. 52 proc. przed zakupem zwraca obecnie większą uwagę na stanowisko firmy w kwestiach społecznych. 70 proc. uważa, że używanie słowa „normalny” na opakowaniach produktów i w reklamach ma negatywny wpływ (w grupie młodszych osób, w wieku 18-35 lat, odsetek ten wzrasta do 8 na 10 osób).
Unilever deklaruje także, że nie będzie cyfrowo modyfikować kształtu ciała, rozmiaru, proporcji ani koloru skóry osób występujących w reklamach marki. Zapewnia też, że zwiększy liczbę reklam przedstawiających osoby z różnych grup, które są niedostatecznie reprezentowane.
Działania te są elementami strategii „Positive Beauty”, którą przedstawiła właśnie firma. Obejmuje ona nie tylko zaangażowanie w kwestie społeczne – walkę z dyskryminacją i wykluczeniem, lecz także działania na rzecz planety.
Unilever zapowiada, że do 2030 roku za pośrednictwem marek chce dotrzeć z działaniami mającymi na celu „poprawę zdrowia i samopoczucia” oraz „zwiększenie równości i integracji” do miliarda osób rocznie. Aktywności te mają koncentrować się na wsparciu w walce z dyskryminacją w dziedzinie urody, budowaniu bardziej wszechstronnego portfolio produktów, wspieraniu równości płci i niepowielaniu stereotypów w reklamach. Kontynuowane mają też inicjatywy edukacyjne w zakresie mycia rąk i higieny jamy ustnej. Unilever zapowiada też podjęcie działań w obszarach takich jak zdrowie fizyczne i samopoczucie psychiczne.
Działania na rzecz środowiska mają objąć pomoc w ochronie i regeneracji 1,5 miliona hektarów ziemi, lasów i oceanów do 2030 roku – jak informuje koncern, to więcej ziemi niż potrzeba do uprawy odnawialnych składników w produktach kosmetycznych i do pielęgnacji ciała Unilever. Firma deklaruje też działania na rzecz wprowadzenia globalnego zakazu testowania kosmetyków na zwierzętach do 2023 roku. (mb)