niedziela, 17 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościUOKiK przyjrzy się marce Veclaim należącej do Jessiki Mercedes

UOKiK przyjrzy się marce Veclaim należącej do Jessiki Mercedes

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zapowiedział, że przyjrzy się sprawie ubrań oferowanych przez markę Veclaim należącą do Jessiki Mercedes Kirschner. Kilka dni temu wyszło bowiem na jaw, że ubrania marki założonej przez popularną influencerkę nie są w całości produkowane w Polsce – wbrew wcześniejszym zapewnieniom i opartej na tym komunikacji. Oszukani klienci licznie wyrażali swoje rozczarowanie w mediach społecznościowych. W związku z tym możliwość komentowania w kanałach marki została wyłączona. Na reakcję właścicielki Veclaim trzeba było czekać do następnego dnia.

W piątek 22 maja 2020 roku w social mediach zaczęły pojawiać się zdjęcia produktów Veclaim, które pod metkami firmy należącej do influencerki nosiły ślady usunięcia innych metek. Niektóre z nich miały całe metki – firmy Friut Of The Loom, taniego producenta szyjącego na masową skalę za granicą. Klienci pisali, że poczuli się oszukani, ponieważ Jessica Mercedes zapewniała od początku, że koszulki są produkowane w Polsce, bo ceni jakość i lokalność. Co więcej, T-shirty z aktualnej kolekcji Veclaim kosztują 229 zł, a bluzy 319 zł.

Czytaj więcej: Kryzys wizerunkowy Veclaim. Klienci czują się oszukani

Dopiero po krytyce blogerka wyjaśniła, że produkty w Polsce były jedynie modyfikowane – poddawane farbowaniu, nanoszeniu nadruków czy postarzaniu. W opublikowanym oświadczeniu napisała, że „faktycznie w procesie tworzenia swojej kolekcji wykorzystała półprodukty firmy FOTL, które to spełniają jej standardy jakości, pomimo że nie pochodzą z Polski”.

Zobacz również: Jessica Mercedes nie poradziła sobie z komunikacją w kryzysie

UOKiK poinformował na Twitterze, że zajmie się sprawą i „wystąpi do właściciela Veclaim, aby stwierdzić, czy mogło dojść do wprowadzenia w błąd”. „Analizujemy obecnie sytuację, aby określić skalę i zakres nieprawidłowości po stronie przedsiębiorcy, a także zweryfikować kwestię wprowadzania konsumentów w błąd. W tym celu pomocne będą również wyjaśnienia ze strony przedsiębiorcy, które pozwolą nam na zweryfikowanie stosowanych praktyk rynkowych, także względem konsumentów (prawidłowe informowanie o produkcie, zasady rozpatrywania reklamacji etc.). Przedsiębiorca deklaruje, że honoruje zwroty – zweryfikujemy także i to” – podkreślił we wpisie Tomasz Chróstny, prezes UOKiK. Dodał, że dalsze działania Urzędu będą uzależnione będą od zebranego materiału.

Czytaj także: Kolejne polskie marki na celowniku klientów po aferze z metkami Veclaim

UOKiK przy okazji tej sprawy przypomina również o podstawowych prawach związanych z zakupem ubrań. Na twitterowym koncie urzędu pojawiły się edukacyjne grafiki dotyczące m.in. wymaganych informacji na metkach odzieży, reklamacji czy zasad zwrotu towarów. „Dostaliśmy w ciągu ostatnich dni wiele zapytań o tę sprawę. Prowadzimy działania w ramach naszych kompetencji – uznaliśmy, że podając tę informację przypomnimy również o podstawowych prawach związanych z zakupem ubrań” – wyjaśnia w rozmowie z PRoto.pl Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowa UOKiK. „Na naszym Twitterze często łączymy informacje z bieżącej działalności z tym co chcielibyśmy przekazać konsumentom w wymiarze edukacyjnym. Do komunikatów z postępowań czy decyzji dodajemy porady i praktyczne informacje, które są przydatne podczas podejmowania decyzji zakupowych” – dodaje.

Źródło: twitter.com/UOKiKgovPL

(mb)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj