W internecie wrze. Byli pracownicy Uważam Rze toczą zacięty bój z wydawcą w sieci. Dziennikarze opanowali twitterowe konto tygodnika, zaś na Facebooku gazeta traci fanów – czytamy w natemat.pl.
Wraz ze zwolnionym redaktorem naczelnym Uważam Rze, Pawłem Lisickim, z redakcji odeszło 24 publicystów. To nie zakończyło całej sprawy. „Wojna” między wydawcą gazety a dziennikarzami rozwinęła się w internecie. Na Twitterze nadal pojawiają się wpisy publicystów („Uważam Rze na Twitterze – tu nadal znajdować będziecie waszych Ulubionych Autorów”), ponieważ nie oddali oni swoich haseł. W postach głównie tłumaczą przyczyny swojego odejścia.
Nie mniejsze zamieszanie panuje na Facebooku, gdzie cały czas ubywa fanów profilu tygodnika. Do niedawna strona miała 28 tys. fanów, obecnie – ponad 22 tys. (stan z 30.11.). Powstała też strona „Bojkot »Uważam Rze«”, która ma już 481 fanów (30.11.).
Nie zabrakło także gadżetów. W tym przypadku chodzi o aukcję „Ołówka Smoleńskiego” z logo Rzeczpospolitej. „Nie jestem stuprocentowo przekonany, ale jest wielce prawdopodobne, że to właśnie nim robił notatki red. Gmyz, pracując nad publikacją o trotylu smoleńskim” – zachęca sprzedawca na Allegro. Oferta cieszy się zainteresowaniem, a cena osiągnęła już wysokość 96 zł. (kg)