Bogdan Rymanowski na łamach Przekroju zastanawia się nad rolą Igora Ostachowicza w gabinecie Donalda Tuska i tym jak to możliwe, że spin doctor stał się drugą po premierze osobą w rządzie. Autor zauważa, że obecnie przewodniczący PO przeżywa najtrudniejsze chwile w swojej karierze premiera „afera hazardowa to cios, po którym nawet najlepszemu bokserowi zakręciłoby się w głowie” – pisze Rymanowski. Zaznacza jednak, że szef rządu nie został sam, w jego cieniu stoi spin doctor i specjalista ds. marketingu politycznego Igor Ostachowicz.
Rymanowski pisze, że Ostachowicz doradza premierowi przy podejmowaniu każdej decyzji, instruuje, jak zachować się w Pałacu Prezydenckim czy w Sejmie, a także bierze udział w tajnych naradach. Dodaje przy tym, że spin doctor zapewnia Tuskowi trzeźwy, nieskażony intrygami i partyjnymi rozgrywkami osąd. Dziennikarz stwierdza również, że teraz przyszedł czas na najcięższy test – ze społecznego słuchu, socjotechniki i propagandy zarówno dla premiera, jak i jego doradcy.(mk)
