niedziela, 17 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościW kontekście uchodźców przegrywamy walkę o wizerunek

W kontekście uchodźców przegrywamy walkę o wizerunek

Polska utrwala schemat podziału na dobrych i złych, przez co nadal tkwi w „starym” schemacie podejścia do polityki migracyjnej – pisze na łamach Rzeczpospolitej Jerzy Haszczyński, szef działu zagranicznego.

Na początku artykułu zauważa, że Polska nie wyciąga lekcji z trudnej walki z kłamliwym określeniem „polskie obozy”. Sama bowiem – jak kontynuuje Haszczyński – dostarcza kolejnych argumentów do niesprawiedliwych ocen historycznych. „To tym bardziej zastanawiające, że przecież obecny rząd przywiązuje wiel­ką wagę do polityki historycz­nej, rozumianej w znacznym stopniu jako odkłamywanie negatywnych stereotypów i przypominanie Polaków, któ­rzy zasługują na wysokie oceny za postawę moralną w czasach próby. Takich jak podkarpacka rodzina Ulmów wymordowana przez Niemców za pomoc Ży­dom”. Mówiąc o poszkodowanym wizerunku, Haszczyński ma na myśli podejście do uchodźców. Polska polityka imigracyjna nie tylko szkodzi prowadzeniu dzisiejszej polity­ki historycznej. Jego zdaniem będzie też miała wpływ na nią w przyszło­ści: „Spowoduje, że nasze dzieci, wnuki i prawnuki, słysząc za­graniczne opinie o polskim podejściu do uchodźców w drugiej dekadzie XXI wieku, będą czuły to co my, gdy czyta­my o kolejnym użyciu określe­nia «polskie obozy» – wście­kłość i bezradność” .

W dalszej części tekstu, szef działu zagranicznego Rzeczpospolitej podkreśla, że wiele narodów Europy Zachodniej zmieniło podejście do polityki migracyj­nej, poparło zamykanie granic i sprzeciwiło się stałemu me­chanizmowi podziału uchodź­ców w Unii Europejskiej. „Ale ukształtowany pół roku temu podział na dobrych i złych, wrażliwych i niewrażliwych, wyrozumiałych wobec obcych i nienawistnych wobec nich pozostał”.

„Polska pod rządami PiS jeszcze go utrwala. Wciąż jeste­śmy pierwsi na froncie antyimigracyjnym i wciąż o tym głośno informujemy. Reakcją szefowej rządu na zamachy terrorystów islamskich w Brukseli była de­klaracja, że nikogo nie przyj­miemy. Deklarację zacytowały najważniejsze meodia światowe, które – i tu wracamy do kla­sycznej polityki historycznej -w większości nie zauważyły niedawnego otwarcia Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ułmów” – podsumowuje  Jerzy Haszczyński. (mw)

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj