Donald Tusk wobec spadającego poparcia swojego rządu chce poprawić PR każdego ze swoich ministrów, a także swój własny, donosi Metro. Premierowi doradza aż siedmiu PR-owców pod kierownictwem Igora Ostachowicza. Natomiast prace nad wizerunkiem swoich ministrów premier zlecił agencjom PR.
Wiadomo, że zewnętrznych specjalistów ds. PR-u ma minister Grzegorz Schetyna. Nad jego medialnym wizerunkiem czuwa wiceprezes agencji United PR, Maciej Grabowski. Dziennikarz przekonuje, że z podobnych usług korzysta szef MON-u Bogdan Klich, któremu PR-owcy pomagali po katastrofie samolotu CASA. Następny w kolejce do wizerunkowego retuszu ma być Minister Sportu Mirosław Drzewiecki, czytamy w artykule.
PR-owcy pracujący dla szefów resortów nie są zatrudnieni na stałe, doradzają oni jako zewnętrzni eksperci, za co, jak pisze Antkiewicz, dostają od 40 do 60 tys. zł miesięcznie. „My reagujemy, gdy dzieje się coś nieoczekiwanego. Wskazujemy jak się zachować i co powiedzieć” – opowiada gazecie anonimowy rozmówca, doradzający rządowi w sprawach wizerunku.(ał)