Wątpliwa promocja

W lubelskiej Gazecie Wyborczej można przeczytać komentarz szefa promocji pisma na temat planów lokalnych władz dotyczących kampanii wizerunkowej Lublina. Zdaniem Adama Sadły: „Organizacja dużej kampanii promocyjnej w dwa tygodnie to kpina”. Ekspert popiera decyzje większych agencji, które nie chcą podjąć się zadania opracowania i przeprowadzenia działań promocyjnych w tak krótkim czasie. Krok ten ocenia jako „wejście na minę”, a jego zdaniem „Dla agencji dobre imię to podstawa, a wypuszczenie gniota w postaci nieprzemyślanej kampanii to sepuku w reklamowym interesie”.
Autor komentarza uważa, że najlepsze rozwiązanie tej sytuacji, to „odłożyć kampanię na rok i przez ten czas skoncentrować się na profesjonalnym i dokładnym przygotowaniu całego przedsięwzięcia”. Sadło zauważa też: „Urzędnicy powinni wreszcie zrozumieć, że budowanie wizerunku czy to miasta, czy firmy, nie trwa dwa tygodnie, lecz jest to proces wieloletni, którego nijak nie da się zmieścić w jednej kadencji”.(psp)