Do domu jednej z internautek dowieziono pizzę. Autorem zamówienia nie była jednak użytkowniczka sieci, ale Instagram – informuje washingtonpost.com.
Jak czytamy, do Olivii przyjechał dostawca pizzy po tym, jak nastolatka zalogowała się do grupy na Facebooku, włączyła wideo chat i czekała na pozostałych uczestników konwersacji.
Co więcej, zamówienie złożono w Kalifornii, dom Olivii znajduje się natomiast w Waszyngtonie. Pizzę dostarczono także pozostałym osobom z facebookowej grupy, mieszkającym na terenie Stanów Zjednoczonych – podaje źródło.
„To było wirtualne pizza party” pracowników Instagrama dla nowych członków prywatnej facebookowej grupy IG Young Artist – czytamy. Dowiadujemy się, że to ponad 200 osób rozmawiających o wszystkim – od sztuki, przez kwestie dotyczące sprawiedliwości społecznej, po Instagram. W grupie poruszane są tematy dotyczące kwestii technicznych czy nowych funkcji aplikacji. Zadawane są tam również pytania typu: na jakich platformach szukasz muzyki i dlaczego?
Osoby należące do grupy nie są jednak najbardziej aktywnymi czy najpopularniejszymi użytkownikami tej aplikacji, ale po prostu zakochanymi w niej nastolatkami z dość typowymi kontami i nawykami – czytamy.
Jak informuje washingtonpost.com, Olivia dzięki czatowaniu z członkami grupy i jedzeniu pizzy zrozumiała, jaką moc ma grupa nastolatków, których, choć są z różnych części świata, łączy wspólna obsesja na punkcie Instagrama. Olivia nie dziwi się więc, że social media chcą z tego skorzystać.
17-latka została zaproszona do grupy w 2015 roku przez przedstawiciela Instagrama. Wcześniej spotkała się z pracownikami firmy na wydarzeniu w Waszyngtonie oraz czatowała z nastoletnimi członkami zespołu Instagrama – podaje źródło.