Na łamach Pulsu Biznesu możemy przeczytać artykuł Kamy Veymont dotyczący etykiety wręczania wizytówek. „Wizytówka powinna być nieskazitelnie czysta i nudna (…) jej elegancja zawiera się w prostocie” – czytamy w artykule. Powinno się ją podawać do ręki, najlepiej na początku spotkania, zwłaszcza, jeśli uczestniczy w nim wiele osób.
Niedopuszczalne jest traktowanie wizytówek jak „kart do gry” i rzucanie ich na stół lub podawanie ich techniką „ślizgu” po stole. „Typowo polskim faux pas (…) jest brak własnej wizytówki w sytuacji biznesowej. Rażącą gafą jest również wręczanie wizytówki, na której znajdują się naniesione długopisem poprawki”. Jedyną informacją, którą można dopisać odręcznie jest rzadko udostępniany numer telefonu. Otrzymanej wizytówki nie można wkładać do kieszeni spodni. Powinno się ją umieścić w wizytowniku, a jeśli go nie posiadamy, mężczyzna może włożyć wizytówkę do kieszonki marynarki, a kobieta do torebki. Autorka radzi, aby pamiętać, że szacunek do wizytówki jest przejawem szacunku do danej osoby.