„Prośba o ściągnięcie na to mediów, bo chcemy zawrzeć koalicję z warszawskimi spółdzielniami i »przykryć« tematem referendum” – taki fragment e-maila zaadresowanego do rzecznika SLD przez przypadek wkradł się do zaproszenia dla dziennikarzy na „okrągły stół spółdzielczości”. Autorem wpadki jest szef warszawskich struktur SLD, Sebastian Wierzbicki – informuje tvnwarszawa.pl.
Oficjalne zaproszenie dotyczyło wspólnego przedsięwzięcia Sojuszu Lewicy Demokratycznej i środowisk spółdzielczych zrzeszonych pod egidą Krajowej Rady Spółdzielczej. Hasło spotkania – „SOS dla Spółdzielczości” miało podkreślać cel spotkania, czyli nawiązanie strategicznej współpracy ułatwiającej działalność spółdzielni. Wszystko byłoby w porządku, gdyby na da dole e-maila nie „przykleił się” – jak czytamy w serwisie TVN Warszawa – drugi, będący wewnętrzną korespondencją, która raczej nie miała trafić do mediów. „To był mail wewnętrzny, dotyczący naszego spotkania. Został błędnie wysłany” – tłumaczy Wierzbicki. I przyznaje, że jest to wpadka, bo w przesłanej informacji nie powinien on się znaleźć. „Nie odnosi on się jednak do treści przesłanej informacji” – zastrzega jednocześnie Wierzbicki.
Co chcieli przykryć działacze SLD? Według dziennikarzy stacji, prawdopodobnie swoje mieszane uczucia w sprawie referendum o odwołanie Hanny Gronkiewicz-Waltz. „Sojusz, jako jedyna opozycyjna partia, nie włączył się w akcję zbierania podpisów pod wnioskiem o jego przeprowadzenie” – przypomina telewizja. Jak czytamy w materiale, nieoficjalnie mówi się, że ratusz zagroził władzom SLD – jeśli poprą referendum, to zatrudnieni w mieście działacze mają stracić pracę. Sebastian Wierzbicki w rozmowie z tvnwarszawa.pl stanowczo temu zaprzeczył. (es)