Gazeta Wyborcza ujawnia agencje, które współpracowały z Platformą Obywatelską w kampanii. Pierwszy raz na taką skalę firmy oficjalnie podpisują się pod działaniami polityków.
Jak czytamy w Gazecie Wyborczej, nad wyborczym sukcesem Platformy pracowało 10 firm i sztab złożony z ok. 100 osób. W sumie kampania pochłonęła 29 mln złotych. „Łączna kwota jest zaskakująco wysoka” – twierdzi szef grupy domów mediowych OMG Jakub Bierzyński.
Według jego oceny podobną kwotę wydaje rocznie na promocję wszystkich swoich marek Maspex – producent żywności. W kampanię PO zaangażowane były: agencje DDB Warszawa, Tribal DDB (przygotowały kampanię Polska w budowie), Brain, dom mediowy Pan Media Western, firma doradcza ADHD oraz agencja Adama Łaszyna Meritum Lab. Reklamy Platformy przygotowała spółka ATM Grupa. Za działania w internecie odpowiadały natomiast agencje OS3 oraz Tomoho Media.
Jak czytamy, głównym odbiorcą prac agencji był szef sztabu Jacek Protasiewicz. Poza nim „Mózg kampanii” tworzył rzecznik rządu Paweł Graś, sekretarz stanu w kancelarii premiera i zaufany PR-owiec Donalda Tuska Igor Ostachowicz, były rzecznik PO i obecny udziałowiec agencji United PR Maciej Grabowski oraz Michał Nowosielski, dyrektor kreatywny w Young & Rubicam. Jak zaznacza ten ostatni, w prace sztabu zaangażował się jako osoba prywatna, ponieważ jego agencja nie chciała wziąć udziału w kampanii.
Mimo rozmachu kampania PO została oparta na prostej koncepcji. Jak przyznaje jeden ze sztabowców, nie była ona żadnym przełomem. „raczej wykorzystała nastroje panujące wśród Polaków” – czytamy.
W odróżnieniu od zwycięzców kampanii zagadką pozostaje Ruch Palikota. Sztabowcy z innych partii twierdzą, że nie wiedzą kto stał za jego sukcesem. Sam Palikot twierdzi, że nie korzystał z pomocy profesjonalnych firm. Jego jedynym doradcą miał być natomiast Piotr Tymochowicz, a cała kampania RP miała kosztować milion złotych. (ks)
