„Public relations stało się formą reklamy, w której wszystko jest przystępne, lekkie i przyjemne. To, że PR często jest dziś ważniejszy od polityki, wizerunek od treści, jest po części winą mediów” – pisze w gazecie Polskiej Leszek Misiak. Autor ostro krytykuje politykę obecnego rządu, a winą za brak reform obarcza… PR.
Misiak stwierdza, że politycy Platformy utrzymują władzę dzięki kolejnym „pijarowskim sztuczkom”, a swoje porażki starają się maskować tabloidalnym przekazem politycznym. Według niego PR zastąpił prawdziwą politykę, a przedstawiciele stronnictw opozycyjnych starają się dostosować do nowych standardów z konieczności. Autor opisuje kilka „marketingowych chwytów” PO, ostro krytykując Donalda Tuska i jego ministrów za brak konkretnych działań i chęć dopasowania się do oczekiwań opinii publicznej. Uważa, że „przegięcie partii w stronę PR” irytuje również jej koalicjantów, a za sukcesy polityczne odpowiadają teraz głównie PR-owcy. Dodaje, że partia dużo obiecuje, a gdy coś pójdzie nie po jej myśli, „przeskakuje” na inną sprawę. „Nie PR i sztuczki marketingowe, lecz realne efekty, wymierne działania budują politykom trwałą reputację” – uważa Misiak. (mk)