Wprost opublikował artykuł Aleksandry Postoły na temat wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Autorka stwierdza, że na wynik wyborów większy wpływ będą miały emocje niż racjonalne argumenty. „Ważne jest nie tyle, co kandydaci mówią, ile w jaki sposób się wypowiadają i jak brzmią ich słowa” – pisze Postoła.
W artykule czytamy, że John McCain mówi w sposób bardziej osobisty, ale impulsywny i emocjonalny. Barack Obama wypowiada się z większym dystansem, w sposób przemyślany i złożony, sprawia wrażenie zaangażowanego i obiektywnego. Autorka zauważa, że wybory prezydenckie w USA wygrywali zazwyczaj optymiści i ocenia, że obaj kandydaci są nimi w równym stopniu, co sugeruje, że i wyniki wyborów będą wyrównane. Obaj kandydaci mają także inny sposób wyrażania optymizmu. Obama skupia się na podkreślaniu zwycięstw, a McCain wypowiada się optymistycznie o negatywnych zdarzeniach.
Branka Zei Pollermann z Vox Institute w Genewie podkreśla również, że bardzo wiele zależy od niewerbalnych sygnałów wysyłanych przez obu kandydatów. Ważna jest mimika twarzy i gestykulacja. Zauważa, że Obama pod tym względem wyraźnie wygrywa. (mk)