Federacja Konsumentów opublikowała raport, który ujawnia obecność toksycznych substancji w ubraniach, obuwiu i dodatkach sprzedawanych za pośrednictwem platform Shein i Temu. Wśród niebezpiecznych tworzyw znalazły się m.in. metale ciężkie. W sprawę zaangażował się UOKiK – donosi portal finanse.wp.pl.
Shein i Temu w dalszym ciągu podbijają polski rynek. Sekretem popularności tych platform są bardzo niskie ceny. Jak wynika jednak z raportu Federacji Konsumentów, część sprzedawanych tam produktów jest szkodliwa dla zdrowia.
Jak dowiadujemy się, wspomniany dokument został sporządzony w oparciu o losowe zakupy na Shein i Temu. Pod lupę wzięto 30 produktów pochodzących z tych platform sprzedażowych – od ubrań i bielizny po obuwie, biżuterię i dodatki. Przeprowadzone testy wykazały, że ponad połowa z wymienionych rzeczy (57,6 proc.) zawierała niebezpieczne metale ciężkie. W zakupionych produktach znaleziono m.in. nikiel, chrom, kobalt czy ołów, często w stężeniach znacznie przekraczających dopuszczalne normy – podaje finanse.wp.pl za „Gazetą Wyborczą”.
Jak przekazuje źródło, wyniki badań skomentował w raporcie Jacek Finster, kierownik Laboratorium Nawozów i Wyrobów Chemicznych. Ekspert zwraca uwagę, że wskazane przedmioty mają styczność z ciałem, a obecne w nich metale ciężkie mogą prowadzić do reakcji uczuleniowych. Ponadto – jak podkreśla – ołów jest toksyczny dla ludzkich tkanek.
Redakcja finanse.wp.pl poprosiła o komentarz w tej sprawie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak przekazała Małgorzata Cieloch, rzeczniczka UOKiK, urząd nie wyklucza przeprowadzenia działań kontrolnych u przedsiębiorców oferujących towary z Temu i Shein. Celem ma być zbadanie jakości towarów oraz przestrzegania norm dotyczących bezpieczeństwa produktów.
Ponadto – jak przekazała Cieloch redakcji wp.pl – prezes UOKiK Tomasz Chróstny prowadzi już kilka postępowań związanych ze wskazanymi platformami. Spółce Temu postawiono zarzuty dotyczące naruszeń interesów konsumentów wynikających z braku przejrzystych informacji na temat tego, z kim konsument zawiera umowę podczas zakupu, niejasnego podziału obowiązków między sprzedawcą a platformą, a także niewłaściwego oznaczenia przycisku zamówienia, który wiąże się z obowiązkiem zapłaty. Prowadzone są również postępowania wyjaśniające wobec Temu i Shein, w których sprawdzane jest stosowanie tzw. dark patterns, czyli wprowadzających w błąd elementów interfejsu – dowiadujemy się.
Po publikacji raportu Shein oświadczyło, że w 2024 roku przeprowadziło 2 mln testów bezpieczeństwa produktów, a w tym roku platforma zamierza przeznaczyć dodatkowo 15 mln dol. na „wzmocnienie systemów testowania i zgodności”. Firma zadeklarowało ponadto, że przedmioty, które były objęte testami przez Federację Konsumentów, zostały już wycofane ze sprzedaży – czytamy.
Redakcja PRoto.pl otrzymała oficjalne oświadczenie Shein w sprawie. Treść zamieszczamy poniżej:
„Bezpieczeństwo polskich konsumentów oraz zapewnienie im możliwości dokonywania zakupów w duchu pełnego zaufania do oferowanych produktów stanowi dla nas najwyższy priorytet. Wszyscy dostawcy Shein są zobowiązani do przestrzegania rygorystycznych zasad kontroli bezpieczeństwa oraz polityk zgodnych z europejskimi i międzynarodowymi standardami. Współpracujemy ściśle z wiodącymi niezależnymi jednostkami testującymi w celu weryfikacji zgodności. Tylko w 2024 roku przeprowadziliśmy ponad 2 mln testów bezpieczeństwa produktów, a w bieżącym roku planujemy zainwestować dodatkowo 15 mln USD w dalsze wzmocnienie naszych systemów testowania i zgodności.
Wszelkie zarzuty dotyczące niezgodności traktujemy z najwyższą uwagą. Po otrzymaniu informacji o wynikach badań opublikowanych przez Federację Konsumentów, niezwłocznie usunęliśmy wskazane produkty – jak również wszystkie podobne artykuły – z globalnej oferty sprzedażowej, zgodnie z naszymi procedurami bezpieczeństwa opartymi na zasadzie szczególnej ostrożności. Cztery z pięciu wskazanych produktów pochodziły od zewnętrznych sprzedawców działających na platformie SHEIN Marketplace. Piąty to kostium kąpielowy marki SHEIN posiadający zapięcie w formie łańcuszka, w którym – według raportu – miał znajdować się składnik niespełniający norm.
Uważamy, że przedstawianie kwestii bezpieczeństwa produktów jako problemu dotyczącego wyłącznie azjatyckich platform jest mylące i niekonstruktywne. Jest to wyzwanie o charakterze branżowym, z którym mierzą się wszystkie duże platformy internetowe. Skuteczne przeciwdziałanie wymaga współpracy oraz wspólnej odpowiedzialności w całym sektorze. Co więcej, identyczne produkty, jak te wskazane przez Federację Konsumentów, są obecnie dostępne dla polskich konsumentów również na innych dużych, krajowych platformach sprzedażowych niezwiązanych z Azją.
Shein pozostaje w pełni zaangażowany w podnoszenie poziomu bezpieczeństwa produktów dla polskich konsumentów oraz klientów na całym świecie. Nasze ciągłe inwestycje w testy i zgodność produktów są dowodem realizacji tego zobowiązania. Apelujemy do Federacji Konsumentów o współpracę ze wszystkimi interesariuszami branżowymi w sposób konstruktywny i ponad podziałami, aby wspólnie zadbać o to, by zakupy online w Polsce były bezpieczne oraz budziły zaufanie”. (kn)
Źródło: własne/ finanse.wp.pl, Kupili i zbadali ubrania z Shein i Temu. Strach je na siebie zakładać, Adam Sieńko, 8.04.2025/ finanse.wp.pl, Toksyczne ubrania z Shein i Temu. UOKiK zabrał głos, Michał Krawiel, 10.04.2025