W tegorocznej kampanii najbardziej wyraziste stają się potyczki słowne liderów PiS-u i PO. Zamiast wymiany idei premier zarzuca Kaczyńskiemu: „Obudził się lider opozycji i prezentuje odwagę w spotach telewizyjnych”. Na co Kaczyński odpowiada: „Pan Tusk ponownie powiększył dzisiaj chaos, zamieszanie w kraju”.
Do tej pory Donald Tusk ignorował zaczepki Kaczyńskiego. Jednak tydzień temu, na zwołanej przez niego konferencji prasowej, odpowiedział na kąśliwości prezesa PiS-u. Skończyło się na wytknięciu Kaczyńskiemu, że jego rady ekonomiczne przypominają rady „pchły szachrajki”, ponieważ to za jego rządów zdrożała akcyza na paliwo. Tusk ostrzegł także przed „świętymi mikołajami, którzy wszystkim chcą rozdawać pieniądze, gdy wokół upadają państwa”.
Potyczki między politykami mają wpływ także na kreowanie wizerunku. Platforma po raz kolejny zmieniła swoją taktykę. O ile wcześniej prezes PiS-u sugerował, że stanowisko premiera go nie interesuje, to jednak zdecydował się być twarzą kampanii wyborczej. Zabiega też o to, by wyborcy uważali go za prawdziwego oraz kompetentnego premiera, który zna się na ekonomii. Ponadto Kaczyński stara się pokazać, że wybór obecnego premiera był „nieporozumieniem”, a mit „zielonej wyspy” to efekt działania PR-u.
Kaczyński charakteryzuje siebie, jako „odważnego” i „odpowiedzialnego”, co Tusk skomentował: „Obudził się lider opozycji i proponuje odważne decyzje na razie tylko w spotach wyborczych”. Wizerunek Tuska opiera się zaś na wizji zrównoważonego, odpowiedzialnego polityka, który zapobiegł kryzysowi, który dotknął część państw europejskich.
Personalny spór Tusk – Kaczyński odwołuje się do poprzedniej strategii obu partii. To dążenie to zredukowania wyboru, przez co SLD i PSL staną się jedynie „przystawkami”, jak to wzgardliwie określił Jarosław Kaczyński. (kg)