Dziennik Polska analizuje dziś obszernie przesłuchanie Zbigniewa Chlebowskiego przez komisję śledczą ds. afery hazardowej. Joanna Berendt w jednym z artykułów podsumowuje spotkanie członków komisji z posłem PO od strony wizerunkowej. Autorka zauważa, że „po pocącym się, trzęsącym i udzielającym mętnych odpowiedzi Zbigniewie Chlebowskim z 1 października zeszłego roku nie ma śladu”, a na wczorajsze przesłuchanie, były przewodniczący klubu Platformy stawił się uśmiechnięty i bez asysty.
Jak podkreślił Wiesław Gałązka w wypowiedzi dla gazety, widać było, że Chlebowski był doskonale przygotowany, a w jego wystąpieniu nie zabrakło prawdziwej dramaturgii. „Sposób, w jaki modulował głos czy gestykulował, nie pozostawiał wątpliwości, że był to reżyserowany występ” – dodaje specjalista. Dr Sergiusz Trzeciak przyznał natomiast, że od razu stało się jasne, że taktyka polityka PO opierała się głównie na ataku, a mocne słowa odnosiły się głównie do Michała Kamińskiego. (mk)