Brytyjskie tabloidy donoszą, że kolekcja Ivy Park – wynik współpracy Beyonce i sieci sklepów Topshop – powstaje w skandalicznych warunkach. O sprawie czytamy w portalu telegraph.co.uk.
O złych warunkach pracy przy przygotowywaniu kolekcji piosenkarki i niskich wynagrodzeniach poinformował tabloid The Sun, powołując się na rozmowy z anonimowymi pracownikami szwalni. Jak podano, kolekcję, która ma „inspirować i wspierać kobiety” szyją szwaczki, które zarabiają niewiele ponad 4 funty dziennie. Choć jest to dopuszczalna tam stawka, pracownicy skarżą się także na warunki pracy: czują się niewolnikami – czytamy. Jak podaje źródło, mowa o zbyt długim czasie pracy i złych warunkach mieszkalnych, m.in. braku prywatności – jedna ze szwaczek mówi o ciasnych pomieszczeniach oraz dzieleniu kuchni i łazienki z mężczyznami.
Jak wyjaśnia Jakub Sobik, prawnik światowej organizacji pozarządowej Anti-Slavery International, w fabryce mamy do czynienia z formą niewolnictwa, o czym świadczą niskie płace i ograniczanie swobody kobiet – na przykład zakaz opuszczania pensjonatu w nocy. Sobik podkreśla, że firmy takie jak Topshop mają obowiązek sprawdzić, czy te rzeczy faktycznie się dzieją. Wiadomo bowiem, że przeprowadzane kontrole dotyczące etyki pracy są nieskuteczne i powinny zostać zastąpione przez niezależne audyty – wyjaśnia prawnik.
Do sprawy odniósł się przedstawiciel Arcadia Group, do której należy sieć Topshop. Zapewnił, że klienci kupujący produkty marki, muszą mieć pewność, że powstają one w dopuszczalnych warunkach, takich, gdzie nie wykorzystuje się ludzi. Dodał także, że w umowach z dostawcami, którzy szyją tę kolekcję, zawarto zapis, że powinni oni zapewnić pracownikom godziwe warunki pracy. Dalej czytamy również, że sama piosenkarka nie odniosła się do publikacji. (mb)