Inspiracje rzadko bywają uniwersalne i raz na zawsze; częściej chwilowe i ograniczone do konkretnej sfery naszego życia lub działalności. Stąd moje mogą się wydawać bardzo eklektyczne, a ich związki z PR-em nie od razu oczywiste.
„Rzym” i „Amarcord” Felliniego, „Zmierzch bogów” Viscontiego, „Kabaret” czy „Pieski świat – mondo cane” to filmy, które mogę oglądać po wielokroć i które za każdym razem pozwalają mi spojrzeć na świat inaczej, nie polegając na tym, co pozorne i powierzchowne – od dziecięcej wręcz naiwności, przez tragifarsę po prawdziwy tragizm.
Wierzę, że dobry PR-owiec powinien być lekkim schizofrenikiem, więc dzieła te doskonale wpisują się w kanon „must see” dla każdego działającego w tej branży….
Z literatury w sposób bardziej oczywisty związanej z naszą działalnością spodobały mi się w ciągu kilku ostatnich lat trzy książki: „Never Eat Alone” Keitha Ferrazziego i Tahla Raza (polskie tłum. „Nigdy nie jedz sam, czyli sekrety sukcesów w biznesie”), „Buyology” Martina Lindstroma (tłum. „Zakupologia”) oraz „Exploring Public Relations” pod red. Ralpha Tencha i Liz Yeomans.
„Nigdy nie jedz sam” to napisany z typowo amerykańską lekkością poradnik dla wszystkich, którzy chcą lub muszą nawiązywać kontakty i budować relacje z otoczeniem – i osobiste i zawodowe. Kilka cytatów z polskiego wydania (Difin, 2008): „Zawsze zadaj sobie pytanie: czy miałbym ochotę spędzić godzinę na lunchu z kimś takim, jak ja?”; „Jeśli zadzwoni do ciebie reporter i opowie o swoim widzeniu sprawy, możesz być pewny, że użyje twoich opinii jako przykładu dla poparcia własnej tezy. Bardzo rzadko zdarza się, że dziennikarz wysłucha cię i przyzna rację, że się pomylił”; „Przyjmuj projekty, których nikt nie chce wziąć. Nigdy nie proś o podwyżkę, zanim nie staniesz się w firmie osobą, która jest nieodzowna. Bierz udział w panelach na kongresach. Pisz artykuły do pism branżowych i biuletynów firmowych. Wysyłaj do dyrektorów generalnych maile pełne nowych pomysłów. Świat jest twoją sceną, a ty wciel się w postać, którą jest twoja marka”; „Najlepszym sposobem na to, żeby zostać ekspertem w jakiejś dziedzinie jest uczenie innych osób. Najlepsi eksperci nigdy nie odrzucają propozycji tylko dlatego, że wymaga ona umiejętności i doświadczenia, jakich nie posiadają. Nowa sytuacja jest dla nich nową możliwością”, i wiele innych, czasami kontrowersyjnych…
„Zakupologia” zapewne nie wymaga większej reklamy wśród praktyków PR i marketingu, ale także zasługuje na przypomnienie ze względu na swoje zdroworozsądkowe i uzasadnione wynikami ciekawych eksperymentów podejście do zrozumienia zakupowych motywacji klientów. Przecież PR to nie tylko „iwenciki”, wernisaże i bywanie na rautach w ambasadach, ale aktywne przyczynianie się w codziennej pracy do sukcesów komercyjnych naszych firm, agencji i organizacji.
Z kolei „Exploring PR” to idealne uporządkowanie całości wiedzy PR – logiczne, proste, przystępne, profesjonalne. W tym sensie to inspiracja – przekazywać wiedzę innym bez zbędnych zawiłości, w sposób, logiczny, prosty, uporządkowany, przystępny i profesjonalny.