„Ten profil nie powstał po to, by zwalczać nc+, ale ułatwiać komunikowanie się tym, którzy mają z nim problem. To, czego ludzie szukają na Anty nc+, to przede wszystkim informacji” – mówi twórca strony, Dawid Zieliński w rozmowie z Agnieszką Świderską.
Jak dowiadujemy się z dziennika Polska Głos Wielkopolski, Zieliński to student II roku dziennikarstwa WSUS w Poznaniu. Na pytanie dziennikarki o 21 marca, podkreślił: „To była spontaniczna reakcja na brak reakcji. Miałem pytania, na które brakowało odpowiedzi” i dodał, że wszystko zaczęło się od umowy, jaką z nc+ mieli podpisać jego rodzice. „Kiedy przyjrzałem się dokładnie nowym warunkom, kiedy zrobiłem to jeszcze raz wspólnie z ojcem, doszliśmy do wniosku, że coś tu nie gra. Były wątpliwości, których po tamtej stronie nikt nie próbował wyjaśniać” – tłumaczy. Jego post na stronie nc+ – jak zaznacza – „szybko gdzieś się zawieruszył”, a odpowiedzi od operatora nigdy nie dostał. O swoim forum mówi: „To naprawdę działa”. W przeciwieństwie do infolinii nc+. Zieliński powołuje się na zdjęcie ekranu telefonu, które wrzucił jeden z internautów. Jego rozmowa z infolinią Canal + trwała 5 godzin. Na odezwy pod jego adresem typu: „Jesteś teraz naszym stoczniowym Lechem Wałęsą”, odpowiada: „Gdybym był Lechem Wałęsą, nie wyprowadziłbym ludzi na ulicę, bo dziś tą ulicą są media społecznościowe. Cieszę się, że ten protest przybiera na sile, także medialnie. Sam w pojedynkę niewiele bym zdziałał”. Na dłuższą metę nie widzi siebie jednak jako człowieka-instytucji, człowieka-protestu”. I zarzeka się, że kiedy wszystko się uspokoi, poświęci się znów swojemu portalowi o grach, który prowadzi od czterech lat. Anty nc+ będzie istniało tak długo, jak będą niezadowoleni z oferty nc+. (es)