Najwyższa Izba Kontroli doszukała się nierzetelności w określaniu kwot wynagrodzeń osób na stanowiskach dyrektorskich w Narodowym Banku Polskim – czytamy w corocznie sporządzanym raporcie, który jako pierwszy opisał Dziennik Gazeta Prawna. Według organu kontrolnego roczna pensja m.in. szefowej departamentu komunikacji i promocji była zbyt wysoka.
Kwota wzbudziła zainteresowanie opinii publicznej na przełomie 2018 i 2019 roku, gdy Gazeta Wyborcza oszacowała zarobki najbliższych współpracowników prezesa banku centralnego. Po tym, jak Sejm znowelizował ustawę o wynagrodzeniach w NBP, instytucja zaczęła od lutego podawać tabele ze średnimi pensjami w swoim Biuletynie Informacji Publicznej.
Czytaj więcej:
„Wynagrodzenie nie do zaakceptowania”. Ujawnienie zarobków w NBP może nie zażegnać kryzysu
„NIK zwraca uwagę, że wynagrodzenia dyrektorów departamentów w Centrali NBP nie były ściśle skorelowane z rolą, jaką kierowany departament pełnił w realizacji kluczowych zadań banku centralnego” – pisze teraz w raporcie organ.
W raporcie można przeczytać, że dział komunikacji, którego szefowa miała jedną z najwyższych rocznych pensji w 2018 roku, nie należał do grupy departamentów kluczowych, których dyrektorzy zdaniem NIK powinni być opłacani najlepiej.
Organ kontrolny miał zastrzeżenia do systemu określania wysokości wynagrodzeń, który częściowo bazował na corocznych raportach firmy konsultingowej Korn Ferry Hay Group. Według NIK „nie odzwierciedlały (one – przyp. red.) w sposób reprezentatywny wynagrodzeń na podobnych stanowiskach w sektorze bankowym”. Sama kontrola wysokości maksymalnych pensji przez departament kadr NBP została określona jako „nierzetelna”.
NIK miał też uwagi co do zlecania niektórych usług zewnętrznych. Organ w szczególności przyjrzał się przetargowi na wykonanie „Wielopłaszczyznowej Platformy Komunikacji Marketingowej” (WPKM) dla NBP i Centrum Pieniądza NBP im. Sławomira S. Skrzypka. NIK stwierdza w raporcie, że termin na złożenie oferty był krótszy niż 40-dniowy, przewidziany w ustawie, a uzasadnienie skrócenia terminu nie mogło być zaakceptowane podczas kontroli m.in. z powodu zmian w treści zamówienia.
Przetarg na wykonanie WPKM wygrała firma Rochstar. Druga oferta, którą złożyła Golden Rocket, została odrzucona.
NBP poniósł na WPKM łączne koszty w wysokości ponad 6,3 mln zł. Działania miały m.in. „umacniać wizerunek NBP jako banku centralnego w ramach obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości”, a także wspierać „realizowanych przez NBP projektów dotyczących m.in. Centrum Pieniądza NBP im. Sławomira S. Skrzypka i jego promocji oraz działań aktywizujących w zakresie zainteresowania ekonomią”.
NIK napisał, że tak duże zaangażowanie finansowe banku centralnego w wyżej opisane działania było nieuzasadnione, ponieważ NBP nie jest bankiem komercyjnym i nie prowadzi działalności na rynku konkurencyjnym. (mp)