Czym jest „polityka zaskoczeń” i w jaki sposób za jej pomocą kreowany jest wizerunek polskiej sceny politycznej, tłumaczy na łamach tygodnika Polityka Wojciech Jabłoński z Uniwersytetu Warszawskiego. Zdaniem autora, jednym z elementów wspomnianego trendu jest powrót Mariana Krzaklewskiego.
Określenia „fresh” i „new”, czyli stałe zaskakiwanie opinii publicznej to – według rodzimych włodarzy – recepta na polską politykę informacyjną. Każdy z nich „robi coś niekonwencjonalnego, innego niż rywal, a często nawet kontrastującego z własnym stylem komunikowania, do którego odbiorcy zdążyli się już przyzwyczaić”, argumentuje Jabłoński. Ciągłe zaskakiwanie stało się więc, zdaniem politologa, rutyną, „synonimem wsteczności” i dowodem na „brak pomysłu” na kreowanie politycznego wizerunku.
Dzieje się tak – jak wyjaśnia autor – ponieważ polska scena polityczna w „prymitywny” sposób traktuje kreowanie wizerunku, do tego nie traktuje społeczeństwa jako podmiot, tylko jako widza.(ał)